B200FT + M90 - co by tu jeszcze?
: 03 października 2015, 23:30
Panowie Fachowcy!
Mam prośbę o konsultację: co by tu jeszcze zrobić, żeby 945 B200FT z 1995 roku był żwawszy?
Samochód używany do codziennej jazdy, nie do upalania itp. Jeśli chodzi o prędkości autostradowe i wysokie obroty, to jest w porządku - zresztą na trasie nie jeżdżę z jakimiś zawrotnymi szybkościami ze względu na szacunek dla wieku auta i własnych uszu. Natomiast chciałbym, żeby był bardziej dynamiczny przy starcie i w jeździe miejskiej.
Z istotnych dla sprawy informacji, które mogą się przydać Wszystkim Szanownym Konsultantom: najechane 205 700 km, silnik w bdb stanie, rocznie przejeżdżam max 7 tys., samochód mam od 11 lat, kupiony z przebiegiem niecałych 130 tys. Przy 200 tys. wymieniona uszczelka pod głowicą ze wszystkim co się przy okazji robi: planowanie, sprawdzenie szczelności, wymiana rozrządu i uszczelniaczy zaworów oraz świec, a także uszczelek kolektora ssącego i wydechowego, oczywiście ustawienie luzu zaworów, do tego nowa kopułka i palec rozdzielacza oraz przewody wysokiego napięcia - czyli tzw. mały remont silnika. Nowa chłodnica i nowy jej wentylator. Turbina ponoć w bdb stanie, bez nadmiernych luzów. W zawieszeniu nowe tuleje drążków reakcyjnych, oczywiście ustawiona zbieżność, do tego rozpórka kielichów pod maską. Przednie amory po 73%, tylne 51 i 54%. Pompa wspomagania w bdb stanie. Dwa miesiące temu wymienione przednie tarcze hamulcowe i klocki (Bosch), rok temu wymienione miękkie przewody hamulcowe - oczywiście wszystko nowe.
Wałek rozrządu fabryczny - ponoć F. Skrzynia fabryczna, M90. Przy 204 tys. założony został zawór boost regulujący ciśnienie doładowania i katalizator zastąpiony tłumikiem przelotowym. Ciśnienie doładowania podobno jest ustawione na 0,9 bara - nie mam osobnego wskaźnika doładowania, mechanik który zakładał zawór regulował ciśnienie na tym fabrycznym wskaźniku umieszczonym na desce rozdzielczej tak, żeby strzałka dochodziła prawie do końca. Dało to 178 KM przy 6300 obr. i 232 Nm przy 3865 obr. - tu wykres z hamowni:
Oczywiście samochód zrobił się duuużo żwawszy, niż był wcześniej. Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia i chciałbym jeszcze trochę...
No i tu moje pytanie do Forumowych Speców: co by tu jeszcze poprawić, żeby dynamika była lepsza bez utraty elastyczności? Oczywiście w sposób bezpieczny, tzn. żeby nie zabić silnika. Odpadają ekstremalne modyfikacje w stylu tuningu wyczynowego na 300 KM, kutych tłoków, pancernych korbowodów, rozbebeszania silnika do imentu i co tam jeszcze: to wciąż ma być samochód codziennego użytku, tylko dynamiczniejszy - tzn. bardzo dynamiczny. Ale nie rajdówka, której koszty tuningu, a potem eksploatacji mnie zabiją
Tak więc - co by tu jeszcze?
Mam prośbę o konsultację: co by tu jeszcze zrobić, żeby 945 B200FT z 1995 roku był żwawszy?
Samochód używany do codziennej jazdy, nie do upalania itp. Jeśli chodzi o prędkości autostradowe i wysokie obroty, to jest w porządku - zresztą na trasie nie jeżdżę z jakimiś zawrotnymi szybkościami ze względu na szacunek dla wieku auta i własnych uszu. Natomiast chciałbym, żeby był bardziej dynamiczny przy starcie i w jeździe miejskiej.
Z istotnych dla sprawy informacji, które mogą się przydać Wszystkim Szanownym Konsultantom: najechane 205 700 km, silnik w bdb stanie, rocznie przejeżdżam max 7 tys., samochód mam od 11 lat, kupiony z przebiegiem niecałych 130 tys. Przy 200 tys. wymieniona uszczelka pod głowicą ze wszystkim co się przy okazji robi: planowanie, sprawdzenie szczelności, wymiana rozrządu i uszczelniaczy zaworów oraz świec, a także uszczelek kolektora ssącego i wydechowego, oczywiście ustawienie luzu zaworów, do tego nowa kopułka i palec rozdzielacza oraz przewody wysokiego napięcia - czyli tzw. mały remont silnika. Nowa chłodnica i nowy jej wentylator. Turbina ponoć w bdb stanie, bez nadmiernych luzów. W zawieszeniu nowe tuleje drążków reakcyjnych, oczywiście ustawiona zbieżność, do tego rozpórka kielichów pod maską. Przednie amory po 73%, tylne 51 i 54%. Pompa wspomagania w bdb stanie. Dwa miesiące temu wymienione przednie tarcze hamulcowe i klocki (Bosch), rok temu wymienione miękkie przewody hamulcowe - oczywiście wszystko nowe.
Wałek rozrządu fabryczny - ponoć F. Skrzynia fabryczna, M90. Przy 204 tys. założony został zawór boost regulujący ciśnienie doładowania i katalizator zastąpiony tłumikiem przelotowym. Ciśnienie doładowania podobno jest ustawione na 0,9 bara - nie mam osobnego wskaźnika doładowania, mechanik który zakładał zawór regulował ciśnienie na tym fabrycznym wskaźniku umieszczonym na desce rozdzielczej tak, żeby strzałka dochodziła prawie do końca. Dało to 178 KM przy 6300 obr. i 232 Nm przy 3865 obr. - tu wykres z hamowni:
Oczywiście samochód zrobił się duuużo żwawszy, niż był wcześniej. Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia i chciałbym jeszcze trochę...
No i tu moje pytanie do Forumowych Speców: co by tu jeszcze poprawić, żeby dynamika była lepsza bez utraty elastyczności? Oczywiście w sposób bezpieczny, tzn. żeby nie zabić silnika. Odpadają ekstremalne modyfikacje w stylu tuningu wyczynowego na 300 KM, kutych tłoków, pancernych korbowodów, rozbebeszania silnika do imentu i co tam jeszcze: to wciąż ma być samochód codziennego użytku, tylko dynamiczniejszy - tzn. bardzo dynamiczny. Ale nie rajdówka, której koszty tuningu, a potem eksploatacji mnie zabiją
Tak więc - co by tu jeszcze?