Potwór, czyli 745 USDM
Re: Potwór, czyli 745 USDM
Co raz bardziej wraca do tej lepszej wersji. Brawo.
0 x
Kanciaste VOLVO - ZAWSZE w drodze.
K-Jetronic to mój konik tak samo jak nagrzewnice w 940 i małe naprawy
Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa! Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego
K-Jetronic to mój konik tak samo jak nagrzewnice w 940 i małe naprawy
Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa! Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego
Re: Potwór, czyli 745 USDM
Dajesz czadu Błażejuuuu.
Oj jestem godzien Podziwu.
Szacun.
Oj jestem godzien Podziwu.
Szacun.
0 x
Ktoś kiedyś powiedział, że dawniej auta naprawdę budowano z blachy i stali, drewno było dodatkiem a plastiku używano do wysadzania mostów…
945 B230FB 90r.
945 B230FB 90r.
- dom?n
- Administrator
- Posty: 3056
- Rejestracja: 01 października 2014, 00:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Potwór, czyli 745 USDM
Przejrzałem co miałem, i według mojej wiedzy kostkę masz poprowadzoną prawidłowo.bnw pisze:Podejrzewam, że podświetlenie doprowadzone jest jakoś inaczej... z drugiej strony, miałem je w 760, więc...
Jest kilka losowych wtyczek przy wiązce w aucie, więc może też one za coś odpowiadają. Chociaż nie powinno tak być, może po prostu źle podpiąłem zasilania - i coś nie jest zasilane?
Nie wiem co jest nie tak z rocznikiem 1988, ale ma wszystko na opak, wcześniejsze i późniejsze diagramy są dużo logiczniejsze i bardziej przejrzyste. Bez sensu.
Ostatnie pytanie: czy tam nie ma przypadkiem wzmacniacza nad nogami kierowcy? Może on coś kasztani?
0 x
940 Turbo '91 · dekwadrat · poznańskie klasyki nocą
re5pect pisze: Jeżeli chcesz żeby Twoje RWD dobrze się prowadziło w zakrętach, było szybkie, dobrze hamowało, a to wszystko bez wydawania taczki pieniędzy na modyfikacje to polecam zakup BMW
Re: Potwór, czyli 745 USDM
Panowie, bardzo dziękuję za miłe słowa
Kwestię radia w końcu ogarnąłem. Oczywiście - pomyliłem kable Stąd też głośniki nie regowały poprawnie na balans. Sesja na stole roboczym z głośnikami wystarczyła. Potem tylko opalarka do zaciśnięcia opasek termokurczliwych i... mamy to!
Oczywiście, nie siedzi idealnie, bo konsola jest w kawałkach... ale to się wkrótce zmieni. I samo radio, jak się uda, też się zmieni:
W międzyczasie zebrałem się w sobie i zdecydowałem, że rwę wszystko poniżej konsoli - chcę już założyć dywany, a innych wnętrzarskich rzeczy na ten moment nie zrobię, rynienki dalej nie dojechały. Oczywiście nie poszło tak szybko, jak chciałem, no ale... Graty leżące pod ścianą, brudne jak zaraza:
I te same graty po myciu:
Część niestety wymaga sesji z rozpuszczalnikiem, bo są opierdziane mastyką:
Załapał się też "nowy" boczek, tak był brudny:
I tyle się udało z niego zrobić:
Po wypruciu wszystkiego zostało mniej-więcej tyle w środku; jutro jadę domieszać sobie Elastometal we względny kolor, a potem zabezpieczę całość od środka:
Generalnie tragedii nie ma, bo ktoś wspawał podłogę, albo coś, co ją przypomina. Jest słabe miejsce - nad rurą wydechową. Póki co zostanie zabezpieczone, a jak nauczę się spawać, to wymienię sekcję w tej okolicy:
Przy okazji, wyciąłem ostatecznie makaron stanowiący autorską instalację do radia. Ciekawostka - do kabiny doprowadzono TRZY kable +12 z akumulatora, z tego dwa nie były podpięte, a jeden kończył się... gołą miedzią leżącą na blasze. Fajnie, prawda?
Zdecydowałem się również na rozebranie panelu sterowania nawiewami i jego naprawę, a ponieważ kompletnie nie umiem w zarządzanie czasem, to zabrałem się za rzeźbę w łajnie:
Do tego - panel przecież można wypolerować, prawda?
Ogólnie to wyszło tak. Niby ładnie, ale... i tak miałem drugi pod ręką O_O
Tyle na razie. Co dalej? Albo zabezpieczenie dołu, albo walka z wygłuszeniami, które trzeba umyć i odwonić.
Kwestię radia w końcu ogarnąłem. Oczywiście - pomyliłem kable Stąd też głośniki nie regowały poprawnie na balans. Sesja na stole roboczym z głośnikami wystarczyła. Potem tylko opalarka do zaciśnięcia opasek termokurczliwych i... mamy to!
Oczywiście, nie siedzi idealnie, bo konsola jest w kawałkach... ale to się wkrótce zmieni. I samo radio, jak się uda, też się zmieni:
W międzyczasie zebrałem się w sobie i zdecydowałem, że rwę wszystko poniżej konsoli - chcę już założyć dywany, a innych wnętrzarskich rzeczy na ten moment nie zrobię, rynienki dalej nie dojechały. Oczywiście nie poszło tak szybko, jak chciałem, no ale... Graty leżące pod ścianą, brudne jak zaraza:
I te same graty po myciu:
Część niestety wymaga sesji z rozpuszczalnikiem, bo są opierdziane mastyką:
Załapał się też "nowy" boczek, tak był brudny:
I tyle się udało z niego zrobić:
Po wypruciu wszystkiego zostało mniej-więcej tyle w środku; jutro jadę domieszać sobie Elastometal we względny kolor, a potem zabezpieczę całość od środka:
Generalnie tragedii nie ma, bo ktoś wspawał podłogę, albo coś, co ją przypomina. Jest słabe miejsce - nad rurą wydechową. Póki co zostanie zabezpieczone, a jak nauczę się spawać, to wymienię sekcję w tej okolicy:
Przy okazji, wyciąłem ostatecznie makaron stanowiący autorską instalację do radia. Ciekawostka - do kabiny doprowadzono TRZY kable +12 z akumulatora, z tego dwa nie były podpięte, a jeden kończył się... gołą miedzią leżącą na blasze. Fajnie, prawda?
Zdecydowałem się również na rozebranie panelu sterowania nawiewami i jego naprawę, a ponieważ kompletnie nie umiem w zarządzanie czasem, to zabrałem się za rzeźbę w łajnie:
Do tego - panel przecież można wypolerować, prawda?
Ogólnie to wyszło tak. Niby ładnie, ale... i tak miałem drugi pod ręką O_O
Tyle na razie. Co dalej? Albo zabezpieczenie dołu, albo walka z wygłuszeniami, które trzeba umyć i odwonić.
5 x
Jest:
'94 945 2.3 US, '92 245 2.3, '91 965 2.0T 16v, '87 764 2.8
'02 A2, '01 GC WJ, '00 A8, '95 + '93 Escort LX, '92 Passat, '90 Crown Victoria, '87 Colony Park
Było:
'92 Disco V8, '91 Escort LX, '91 964 3.0, 89 765 2.4, '90 Audi 100, '88 Terrano
'94 945 2.3 US, '92 245 2.3, '91 965 2.0T 16v, '87 764 2.8
'02 A2, '01 GC WJ, '00 A8, '95 + '93 Escort LX, '92 Passat, '90 Crown Victoria, '87 Colony Park
Było:
'92 Disco V8, '91 Escort LX, '91 964 3.0, 89 765 2.4, '90 Audi 100, '88 Terrano
Re: Potwór, czyli 745 USDM
Okej, where we at?
Najsampierw - pierdoły. Te da się robić w tak zwanym międzyczasie, albo robiąc coś innego. Próbowałem ogarnąć lampę tylną - niestety, chyba już za późno i trzeba będzie ją wymienić. Albo walczyć z nią kilka godzin...
Kolejną rzeczą była ramka lampy prawej - ta lewa, chociaż brzydka, jeszcze trzyma się kupy:
Ta prawa, jak widać, była "naprawiana". A że z powodu naprawy wystawała dobry centymetr do przodu? Oj weź...
Na szczęście puszka po piwie, odpowiedni materiał (aczkolwiek najlepsza byłaby płytka ABS) i mamy to ogarnięte.
Przyjechały też kolejne drobiazgi. Bardzo fajny wkład tunelu i sporo beżowych zaślepek:
Elementy konsoli. Popielnica jest spoko...
Ale kieszeń radia już niezbyt:
Gorzej, że ta moja jest zgięta... chyba czeka mnie sesja z opalarką:
Tego samego dnia dotarła też paczka z Drakena:
A w środku ostatnie już chyba elementy beżowego wnętrza, jakie istnieją. Czerwona ramka była najtańszą opcją i będzie malowana na beżowo.
Ponieważ wóz nie posiada ściemniacza, zdecydowałem się na zmianę podświetleń na LEDowe - szczególnie, że brakowało mi zielonych żaróweczek, które są nierozbieralne, a nowe pewnie kosztują 25PLN sztuka.
Duperele duperelami, ale trzeba wziąć się za meritum. Zacząć od mycia części...
Potem zalać wszystko cortaninem...
Tenże cortanin potem trzeba zmyć:
No i zająć się uberkijowo zrobionym łączeniem płyty z rozrzutnika do gnoju z resztą podłogi:
Trzeba też było wzmocnić przepaloną blachę nad wydechem:
Na to wszystko można już było zacząć kłaść farbę. Zdecydowałem się na Elastometal - z domieszanym kolorem. To powinno załatwić sprawę.
W nocy padał deszcz i rano zastałem niezbyt fajny widok:
Z prawej strony podejrzewam albo to, albo pęknięcie w szybie czołowej:
Z lewej natomiast odkryłem takie paskudztwo. Jak się okazało, dziadzia wyłamał zaślepkę i pogiął blachę wokół niej... po czym sięgnął po silikon i zdecydował się połamaną klapkę wsadzić w niepasujący otwór na silikonie:
Zdjęcie tego chłamu zajęło dobre pół godziny, do tego jeszcze doginanie konstrukcji:
A wieczorem jeszcze ostatnia, TRZECIA warstwa elastometalu i... jestem gotowy do zakładania wygłuszeń!
Teraz tylko skompletowanie i zreanimowanie wygłuszeń, bo niestety wszystko wskazuje na to, że przedlifty mają ZUPEŁNIE INNE wygłuszenia, niż polifty i 940 (które są jeszcze inne). Czemu - nie wiem. Bez sensu.
Najsampierw - pierdoły. Te da się robić w tak zwanym międzyczasie, albo robiąc coś innego. Próbowałem ogarnąć lampę tylną - niestety, chyba już za późno i trzeba będzie ją wymienić. Albo walczyć z nią kilka godzin...
Kolejną rzeczą była ramka lampy prawej - ta lewa, chociaż brzydka, jeszcze trzyma się kupy:
Ta prawa, jak widać, była "naprawiana". A że z powodu naprawy wystawała dobry centymetr do przodu? Oj weź...
Na szczęście puszka po piwie, odpowiedni materiał (aczkolwiek najlepsza byłaby płytka ABS) i mamy to ogarnięte.
Przyjechały też kolejne drobiazgi. Bardzo fajny wkład tunelu i sporo beżowych zaślepek:
Elementy konsoli. Popielnica jest spoko...
Ale kieszeń radia już niezbyt:
Gorzej, że ta moja jest zgięta... chyba czeka mnie sesja z opalarką:
Tego samego dnia dotarła też paczka z Drakena:
A w środku ostatnie już chyba elementy beżowego wnętrza, jakie istnieją. Czerwona ramka była najtańszą opcją i będzie malowana na beżowo.
Ponieważ wóz nie posiada ściemniacza, zdecydowałem się na zmianę podświetleń na LEDowe - szczególnie, że brakowało mi zielonych żaróweczek, które są nierozbieralne, a nowe pewnie kosztują 25PLN sztuka.
Duperele duperelami, ale trzeba wziąć się za meritum. Zacząć od mycia części...
Potem zalać wszystko cortaninem...
Tenże cortanin potem trzeba zmyć:
No i zająć się uberkijowo zrobionym łączeniem płyty z rozrzutnika do gnoju z resztą podłogi:
Trzeba też było wzmocnić przepaloną blachę nad wydechem:
Na to wszystko można już było zacząć kłaść farbę. Zdecydowałem się na Elastometal - z domieszanym kolorem. To powinno załatwić sprawę.
W nocy padał deszcz i rano zastałem niezbyt fajny widok:
Z prawej strony podejrzewam albo to, albo pęknięcie w szybie czołowej:
Z lewej natomiast odkryłem takie paskudztwo. Jak się okazało, dziadzia wyłamał zaślepkę i pogiął blachę wokół niej... po czym sięgnął po silikon i zdecydował się połamaną klapkę wsadzić w niepasujący otwór na silikonie:
Zdjęcie tego chłamu zajęło dobre pół godziny, do tego jeszcze doginanie konstrukcji:
A wieczorem jeszcze ostatnia, TRZECIA warstwa elastometalu i... jestem gotowy do zakładania wygłuszeń!
Teraz tylko skompletowanie i zreanimowanie wygłuszeń, bo niestety wszystko wskazuje na to, że przedlifty mają ZUPEŁNIE INNE wygłuszenia, niż polifty i 940 (które są jeszcze inne). Czemu - nie wiem. Bez sensu.
2 x
Jest:
'94 945 2.3 US, '92 245 2.3, '91 965 2.0T 16v, '87 764 2.8
'02 A2, '01 GC WJ, '00 A8, '95 + '93 Escort LX, '92 Passat, '90 Crown Victoria, '87 Colony Park
Było:
'92 Disco V8, '91 Escort LX, '91 964 3.0, 89 765 2.4, '90 Audi 100, '88 Terrano
'94 945 2.3 US, '92 245 2.3, '91 965 2.0T 16v, '87 764 2.8
'02 A2, '01 GC WJ, '00 A8, '95 + '93 Escort LX, '92 Passat, '90 Crown Victoria, '87 Colony Park
Było:
'92 Disco V8, '91 Escort LX, '91 964 3.0, 89 765 2.4, '90 Audi 100, '88 Terrano
- dom?n
- Administrator
- Posty: 3056
- Rejestracja: 01 października 2014, 00:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Potwór, czyli 745 USDM
Można kupić zwykłe żarówki + kolorowe kapturki do tychże. Właśnie idzie do mnie parę sztuk na test.bnw pisze:
Ponieważ wóz nie posiada ściemniacza, zdecydowałem się na zmianę podświetleń na LEDowe - szczególnie, że brakowało mi zielonych żaróweczek, które są nierozbieralne, a nowe pewnie kosztują 25PLN sztuka.
0 x
940 Turbo '91 · dekwadrat · poznańskie klasyki nocą
re5pect pisze: Jeżeli chcesz żeby Twoje RWD dobrze się prowadziło w zakrętach, było szybkie, dobrze hamowało, a to wszystko bez wydawania taczki pieniędzy na modyfikacje to polecam zakup BMW
Re: Potwór, czyli 745 USDM
Siem pochwalisz ?dom?n pisze:Można kupić zwykłe żarówki + kolorowe kapturki do tychże. Właśnie idzie do mnie parę sztuk na test.bnw pisze:
Ponieważ wóz nie posiada ściemniacza, zdecydowałem się na zmianę podświetleń na LEDowe - szczególnie, że brakowało mi zielonych żaróweczek, które są nierozbieralne, a nowe pewnie kosztują 25PLN sztuka.
1 x
Kanciaste VOLVO - ZAWSZE w drodze.
K-Jetronic to mój konik tak samo jak nagrzewnice w 940 i małe naprawy
Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa! Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego
K-Jetronic to mój konik tak samo jak nagrzewnice w 940 i małe naprawy
Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa! Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego
Re: Potwór, czyli 745 USDM
Okej, weekend minął, coś się udało zrobić.
Poprzednio udało się doprowadzić do sytuacji, w której wyciek z lewej strony był prawie całkowicie zredukowany, pojawił się natomiast wyciek z prawej. Z lewej wystarczyło wyjąć klapkę raz jeszcze i założyć nieco antracytowego silikonu; nie jest to rozwiązanie piękne, ale w sytuacji, gdy blacha jest mocno powyginana, uzyskanie idealnego spasowania może być trudne. A skoro to nie jest element wymienny - w sensie, że nie ma powodu tam zaglądać, otwierać - to można sobie pozwolić na takie rozwiązanie. Oczywiście, zrobione z głową: zamiast wstawiać klapkę i potem smarować silikonem jak nutellą, położyłem równomierną warstwę na uszczelce, a potem ŁUP - i wbiłem klapkę na miejsce. Z prawej... było zabawniej.
Za radą grupy warszawskiej zdjąłem podszybie... i znalazłem tam kolejne heheszki.
Jak widać, właściciel był chyba chirurgiem plastycznym gwiazd filmów dla dorosłych, bo ilość silikonu jest OGROMNA. Niestety, brak jest kapy, która osłania gardziel od góry, a co za tym idzie - woda z podszybia leje się do środka. Zapewne problem zauważono:- stąd paterowanie silikonem dookoła gardzieli, zabezpieczono też blachę mocującą gardziel i wzmocnienie między podszybiem a grodzią... oraz wklejono wentylator na silikon Na szczęście w sadzie stoi odpowiedni dawca, w którym - pomimo deszczu - było sucho w dmuchawie.
Szybki przeszczep, jeszcze zabezpieczenie wzmocnienia Elastometalem...
Wreszcie kapa trafiła na swoje miejsce.
Niestety to nie rozwiązało problemu, a przynajmniej nie do końca. Co się okazało? Ano to, że otwory na klapki są z obu stron.
Konewka w łapę, litry wody na szybę... i po chwili pojawiła się kropla. Słabo widoczna, ale jednak!
Potem już standard. Zdjąłem wieszak komputera, co dało mi dostęp do klapki, potem jeszcze godzina drapania, tarcia i szarpania - ostatecznie lewa strona wygląda jak prawa. Na foto jeszcze tego nie widać, ale w aucie już jest okej.
Czy działa? Po dzisiejszej nocnej ulewie prawa strona jest suchutka, lewa minimalnie mokra, ale woda ciekła... po wiązce idącej do komory silnika. Nie domknąłem maski i chyba dlatego - a jeśli nie, to jutro pakuję w przelotki w grodzi silikon antracytowy i kij.
Nie mogąc pracować w środku auta, zabrałem się za przygotowywanie detali wnętrza. Najwięcej pracy wymagał podłokietnik. Może pamiętacie, auto miało bardzo fajny, akcesoryjny podłokietnik, brudny i wyłamany z mocowań:
Jego powrót do auta uzależniony był od możliwości naprawy. Pod kątem działania jest bardzo dobrze: poza małym nadłamaniem plastiku sz przodu, szuflady i mocowania na kubki są w świetnym stanie:
Pracę nad remontem zacząłem od ściągnięcia dwóch dawców, połamanych tuneli z 940. Z jednego pozyskane zostały śruby, z drugiego - spleśniała klapka tunelu wraz z ładnym zawiasem i sprawnym zaczepem zamykającym.
Po ścięciu spleśniałego tworzywa odzyskałem wewnętrzną płytkę. Wypięcie tej dużej zaślepki dało dostęp do zapięcia, które... mocuje się poprzez obrót o 180 stopni!
Ta część naprawy była więc bardzo szybka.
Gorzej było z gniazdami śrub, które w tym akcesoryjnym były wyrwane. Wycięcie ich okolic z plastiku nie jest jeszcze złe...
Ale osiągniecie takiego stanu zajęło dłuższą chwilę.
Jeszcze tylko odrobina poxipolu, plus podłokietnik z zawiasem wkręconym z podkładkami, żeby wyjustować, ale nie wkleić śrub na zicher...
I kolejny etap zakończony.
Co dalej? Zależy od pogody. Dokończenie wygłuszenia i położenie podłogi to priorytet; w weekend chcę mieć kompletne wnętrze, minus fotele i tylna kanapa.
Poprzednio udało się doprowadzić do sytuacji, w której wyciek z lewej strony był prawie całkowicie zredukowany, pojawił się natomiast wyciek z prawej. Z lewej wystarczyło wyjąć klapkę raz jeszcze i założyć nieco antracytowego silikonu; nie jest to rozwiązanie piękne, ale w sytuacji, gdy blacha jest mocno powyginana, uzyskanie idealnego spasowania może być trudne. A skoro to nie jest element wymienny - w sensie, że nie ma powodu tam zaglądać, otwierać - to można sobie pozwolić na takie rozwiązanie. Oczywiście, zrobione z głową: zamiast wstawiać klapkę i potem smarować silikonem jak nutellą, położyłem równomierną warstwę na uszczelce, a potem ŁUP - i wbiłem klapkę na miejsce. Z prawej... było zabawniej.
Za radą grupy warszawskiej zdjąłem podszybie... i znalazłem tam kolejne heheszki.
Jak widać, właściciel był chyba chirurgiem plastycznym gwiazd filmów dla dorosłych, bo ilość silikonu jest OGROMNA. Niestety, brak jest kapy, która osłania gardziel od góry, a co za tym idzie - woda z podszybia leje się do środka. Zapewne problem zauważono:- stąd paterowanie silikonem dookoła gardzieli, zabezpieczono też blachę mocującą gardziel i wzmocnienie między podszybiem a grodzią... oraz wklejono wentylator na silikon Na szczęście w sadzie stoi odpowiedni dawca, w którym - pomimo deszczu - było sucho w dmuchawie.
Szybki przeszczep, jeszcze zabezpieczenie wzmocnienia Elastometalem...
Wreszcie kapa trafiła na swoje miejsce.
Niestety to nie rozwiązało problemu, a przynajmniej nie do końca. Co się okazało? Ano to, że otwory na klapki są z obu stron.
Konewka w łapę, litry wody na szybę... i po chwili pojawiła się kropla. Słabo widoczna, ale jednak!
Potem już standard. Zdjąłem wieszak komputera, co dało mi dostęp do klapki, potem jeszcze godzina drapania, tarcia i szarpania - ostatecznie lewa strona wygląda jak prawa. Na foto jeszcze tego nie widać, ale w aucie już jest okej.
Czy działa? Po dzisiejszej nocnej ulewie prawa strona jest suchutka, lewa minimalnie mokra, ale woda ciekła... po wiązce idącej do komory silnika. Nie domknąłem maski i chyba dlatego - a jeśli nie, to jutro pakuję w przelotki w grodzi silikon antracytowy i kij.
Nie mogąc pracować w środku auta, zabrałem się za przygotowywanie detali wnętrza. Najwięcej pracy wymagał podłokietnik. Może pamiętacie, auto miało bardzo fajny, akcesoryjny podłokietnik, brudny i wyłamany z mocowań:
Jego powrót do auta uzależniony był od możliwości naprawy. Pod kątem działania jest bardzo dobrze: poza małym nadłamaniem plastiku sz przodu, szuflady i mocowania na kubki są w świetnym stanie:
Pracę nad remontem zacząłem od ściągnięcia dwóch dawców, połamanych tuneli z 940. Z jednego pozyskane zostały śruby, z drugiego - spleśniała klapka tunelu wraz z ładnym zawiasem i sprawnym zaczepem zamykającym.
Po ścięciu spleśniałego tworzywa odzyskałem wewnętrzną płytkę. Wypięcie tej dużej zaślepki dało dostęp do zapięcia, które... mocuje się poprzez obrót o 180 stopni!
Ta część naprawy była więc bardzo szybka.
Gorzej było z gniazdami śrub, które w tym akcesoryjnym były wyrwane. Wycięcie ich okolic z plastiku nie jest jeszcze złe...
Ale osiągniecie takiego stanu zajęło dłuższą chwilę.
Jeszcze tylko odrobina poxipolu, plus podłokietnik z zawiasem wkręconym z podkładkami, żeby wyjustować, ale nie wkleić śrub na zicher...
I kolejny etap zakończony.
Co dalej? Zależy od pogody. Dokończenie wygłuszenia i położenie podłogi to priorytet; w weekend chcę mieć kompletne wnętrze, minus fotele i tylna kanapa.
2 x
Jest:
'94 945 2.3 US, '92 245 2.3, '91 965 2.0T 16v, '87 764 2.8
'02 A2, '01 GC WJ, '00 A8, '95 + '93 Escort LX, '92 Passat, '90 Crown Victoria, '87 Colony Park
Było:
'92 Disco V8, '91 Escort LX, '91 964 3.0, 89 765 2.4, '90 Audi 100, '88 Terrano
'94 945 2.3 US, '92 245 2.3, '91 965 2.0T 16v, '87 764 2.8
'02 A2, '01 GC WJ, '00 A8, '95 + '93 Escort LX, '92 Passat, '90 Crown Victoria, '87 Colony Park
Było:
'92 Disco V8, '91 Escort LX, '91 964 3.0, 89 765 2.4, '90 Audi 100, '88 Terrano
Re: Potwór, czyli 745 USDM
Weekend powoli się zbliża, czas zobaczyć, co udało się zrobić.
Jednym z problemów wnętrza był uszkodzony kickpanel. Uszkodzenie polegało na wyrąbaniu wielkiej dziury, no bo przecież śruba z rozrzutnika do gnoju wystająca z konsoli to coś zupełnie normalnego. Opcja naprawy numer jeden to uzupełnienie dziury pianką, zabezpieczenie górnej warstwy, a potem malowanie - niby do zrobienia, ale kupa roboty. Na szczęście znalazłem niebieski w niezłym stanie, ale z powycieranym lakierem. Wstawienie do niebieskiego auta i tak wymagałoby malowania - był to więc idealny dawca. Do tego - nie miał spękań od przodu, które trapiły mój kickpanel.
Jak na złość musiał mi się skończyć szprej, więc musiałem poczekać całe trzy dni, aż stworzyłem takie coś:
Wnętrze zaczęło powoli przyrastać. Chciałem wymienić wieszak komputera na jakiś niezardzewiały, ale okazało się, że oczywiście te z polifta są inne... więc jako hołmydż dla dziadzi zdecydowałem się na oczyszczenie wieszaka i pomalowanie go bordowym podkładem. No, może nie do końca to hołmydż, bo dziadzia opierdoliłby to minią bez czyszczenia.
W końcu udało się też poskładać wygłuszenia. Lewe to moja inwencja, wzorowana na wygłuszeniu z 940. Chyba muszę jeszcze włożyć gąbkę pod lewą nogę.
Pierwsze na miejsce trafiły wykładzina i korytka tylne, sierpy przy tylnej kanapie i "kratki" wentylacji.
Przód dołączył niedługo później, ale pewni i tak będę musiał się cofnąć, żeby dołożyć gąbkę pod lewą nogę...
Ustaliłem też, że na ten moment deski nie dotykam - to znaczy czyszczę i zabezpieczam, ale nie oddaję góry do flokowania. Czyli teraz powoli przychodzi kolej na ogarnięcie schowka. W schowku w sumie był dwie wartościowe rzeczy, jedną była kakałkowa maść z Avonu, a drugą - fabrycznie nowy kierunkowskaz w pudełku firmowym.
Sam schowek nie wygląda źle, nie ma ubytków - jest tylko brudny. Nie ma nawet śladów po mastyce!
W środku odręcznie spisana informacja o tym, kiedy wykonano wymianę oleju.
Osłona dolna też nie jest w złym stanie. Brakuje jednego zameczka, ale ten znalazłem w poliftowym panelu.
W międzyczasie przygotowałem panele deski do czyszczenia i uzupełniłem przełączniki. Na razie będą martwe, ale przyszłości... kto wie?
A ostatnie zdjęcie jest zajawką tego, co planuję w weekend ogarnąć. Mam wolne od soboty do wtorku włącznie - oby wystarczyło...
Jednym z problemów wnętrza był uszkodzony kickpanel. Uszkodzenie polegało na wyrąbaniu wielkiej dziury, no bo przecież śruba z rozrzutnika do gnoju wystająca z konsoli to coś zupełnie normalnego. Opcja naprawy numer jeden to uzupełnienie dziury pianką, zabezpieczenie górnej warstwy, a potem malowanie - niby do zrobienia, ale kupa roboty. Na szczęście znalazłem niebieski w niezłym stanie, ale z powycieranym lakierem. Wstawienie do niebieskiego auta i tak wymagałoby malowania - był to więc idealny dawca. Do tego - nie miał spękań od przodu, które trapiły mój kickpanel.
Jak na złość musiał mi się skończyć szprej, więc musiałem poczekać całe trzy dni, aż stworzyłem takie coś:
Wnętrze zaczęło powoli przyrastać. Chciałem wymienić wieszak komputera na jakiś niezardzewiały, ale okazało się, że oczywiście te z polifta są inne... więc jako hołmydż dla dziadzi zdecydowałem się na oczyszczenie wieszaka i pomalowanie go bordowym podkładem. No, może nie do końca to hołmydż, bo dziadzia opierdoliłby to minią bez czyszczenia.
W końcu udało się też poskładać wygłuszenia. Lewe to moja inwencja, wzorowana na wygłuszeniu z 940. Chyba muszę jeszcze włożyć gąbkę pod lewą nogę.
Pierwsze na miejsce trafiły wykładzina i korytka tylne, sierpy przy tylnej kanapie i "kratki" wentylacji.
Przód dołączył niedługo później, ale pewni i tak będę musiał się cofnąć, żeby dołożyć gąbkę pod lewą nogę...
Ustaliłem też, że na ten moment deski nie dotykam - to znaczy czyszczę i zabezpieczam, ale nie oddaję góry do flokowania. Czyli teraz powoli przychodzi kolej na ogarnięcie schowka. W schowku w sumie był dwie wartościowe rzeczy, jedną była kakałkowa maść z Avonu, a drugą - fabrycznie nowy kierunkowskaz w pudełku firmowym.
Sam schowek nie wygląda źle, nie ma ubytków - jest tylko brudny. Nie ma nawet śladów po mastyce!
W środku odręcznie spisana informacja o tym, kiedy wykonano wymianę oleju.
Osłona dolna też nie jest w złym stanie. Brakuje jednego zameczka, ale ten znalazłem w poliftowym panelu.
W międzyczasie przygotowałem panele deski do czyszczenia i uzupełniłem przełączniki. Na razie będą martwe, ale przyszłości... kto wie?
A ostatnie zdjęcie jest zajawką tego, co planuję w weekend ogarnąć. Mam wolne od soboty do wtorku włącznie - oby wystarczyło...
4 x
Jest:
'94 945 2.3 US, '92 245 2.3, '91 965 2.0T 16v, '87 764 2.8
'02 A2, '01 GC WJ, '00 A8, '95 + '93 Escort LX, '92 Passat, '90 Crown Victoria, '87 Colony Park
Było:
'92 Disco V8, '91 Escort LX, '91 964 3.0, 89 765 2.4, '90 Audi 100, '88 Terrano
'94 945 2.3 US, '92 245 2.3, '91 965 2.0T 16v, '87 764 2.8
'02 A2, '01 GC WJ, '00 A8, '95 + '93 Escort LX, '92 Passat, '90 Crown Victoria, '87 Colony Park
Było:
'92 Disco V8, '91 Escort LX, '91 964 3.0, 89 765 2.4, '90 Audi 100, '88 Terrano