13.06.2022r. - przebieg ???
Twarde lądowanie i wiele pomyłek podczas montażu - ale na błędach się człowiek uczy
Silnik wraz ze skrzynią wylądował w budzie - jesteśmy coraz bliżej sprawdzenia czy silnik został złożony poprawnie (i czy pompa będzie ciekła z urwaną szpilką i śruba...)
Wielu uważa włożenie tego silnika za bułkę z masłem jednak to pierwszy taki montaż w moim wykonaniu także pokuszę się o streszczenie kilku rad i własnych obserwacji w tej kwestii dla innych amatorów składania dwuset
Przede wszystkim potrzebny jest żuraw i jedna żaba (podnośnik), mając tylko koziołki najlepiej montować silnik ze skręconą skrzynią, wisko mimo fajnego wyglądu utrudnia pracę, a lewarek skrzyni biegów należy odkręcić (od spodu imbus blokujący wodzik, wyjęcie kołka i tulejek natomiast od góry seger, uszczelka i plastikowa bieżnia czy jak to nazwać - następnie cała kulka z lewarkiem wychodzi do góry)
Tak przygotowany zestaw wsuwamy powoli do samochodu po kawałku obniżając (starając się utrzymać poziom). Luzujemy łapy od bloku - po 3 śruby na stronę aby można było łatwiej je dociągnąć, żabą podnosimy włożoną w tunel skrzynię najwyżej jak się da. Następnie obniżamy silnik tak aby był nieco powyżej dolnych mocowań. W przypadku mocowania łańcucha na dwóch uszach na kolektorze dolotowym trzeba silnik lekko podnieść od strony pasażera (chyba że to wina braku dolotowego) aby wyrównać mniej więcej obie łapy. Potem to już walka z naciąganiem wszystkiego na swoje miejsce (nawet do tego stopnia że należy całkowicie wykręcić wszystkie śruby łapy i łapać je naciągając silnik na luźną górną cześć łapy wsadzoną nieco na swoje miejsce.
Gdy wszystko zacznie pasować dociągamy po kawałku śruby mocowań łap do silnika i zabezpieczmy poduszkę od spodu nakrętką. Delikatnie opuszczamy skrzynię biegów i nakładamy belkę zabezpieczając nakrętką poduszki skrzyni. Belka w górę i dokręcamy ją na miejsce. luzujemy do końca podnośnik pod skrzynią i żuraw silnika aby całość usiadła na 3 łapach. Potem to już formalność - dokręcamy łapy na zadany moment (lub jak w łokciu strzeli), montujemy wybierak (bez wału jest łatwiej).
Aby zamontować (i odkryć metodę) zestaw musiał wejść do samochodu wielokrotnie w różnych "setupach": z wisko i wybierakiem, inaczej założonym łańcuchem, nie pasowała na łapy, opierała się całość o gródź, skrzynia ryła tunel, potem sam silnik bez skrzyni, nie dało się założyć skrzyni na miejsce na leżąco, znów wyjazdy i pasowanie, znów komplet bez wybieraka i wisko - finalnie zajęło to z 10 godzin by znaleźć sposób wedle rad i posadzić jednostkę. Ale dzięki temu kolejne wyjęcie redblocka będzie już o wiele prostsze
Wisienką na torcie był montaż nowej gałeczki z doczyszczoną tarczką
Całość zaczyna jakoś wyglądać
Volvo 240 '92 "Feniks"
- Maciek4530
- Posty: 1247
- Rejestracja: 07 listopada 2016, 20:12
- Lokalizacja: Zakopane/Kraków
Re: Volvo 240 '92 "Feniks"
nadal nie umiem sobie wyobrazić co Was pokonało przy zakładaniu silnika.Maciek4530 pisze: Wielu uważa włożenie tego silnika za bułkę z masłem jednak to pierwszy taki montaż w moim wykonaniu także pokuszę się o streszczenie kilku rad i własnych obserwacji w tej kwestii dla innych amatorów składania dwuset
Na zdjęciach które wrzuciłeś na FB wszystko pasowało legitnie (pamiętając, że poduszka jest pod kątem)
przecież to bułka z masłem!
0 x
The Saab 900: built like a Merc, safe as a Volvo and so much cooler than a BMW
Re: Volvo 240 '92 "Feniks"
Przy tak rozbebeszonym przodzie powinno być prościutko. Ja do 744 wkładałem tylko dwa razy, bo nie miałem pewności czy dobrze tarczę sprzęgła dałem i wyjąłem silnik ze skrzynią dla sprawdzenia. A nie miałem aż tak zdemontowanego przodu.
Do żurawia przydaje się jeszcze zblocze, bo można wtedy regulować pochylenie silnika.
Do żurawia przydaje się jeszcze zblocze, bo można wtedy regulować pochylenie silnika.
0 x
- Maciek4530
- Posty: 1247
- Rejestracja: 07 listopada 2016, 20:12
- Lokalizacja: Zakopane/Kraków
Re: Volvo 240 '92 "Feniks"
Tak jak pisałem wyżej: pierwszy raz w życiu używałem żurawia, pierwszy raz wsadzałem silnik do samochodu, nie przygotowałem się wcześniej do tego co należy zdjąć a co nie, a wskazówki jak naciągnąć łapy dostałem praktycznie pod koniec tego czasu. Wiem @baron że wiesz wszystko najlepiej, wszystko umiesz i ogólnie nie ma opcji być lepszym od Ciebie ale tyle nam to zajęło.
To trochę tak jak bym darł łacha że człowiek tyle lat siedzący w motoryzacji (i jak ty to mówisz "zabytkowych" Volvo) nie potrafił znaleźć uszczelek do AW71 bądź dopasować zębatki do licznika 240. Każdy to umie, każdy wie co i jak a ty miałeś z tym kosmiczny problem wymagający osobnych wątków.
Już to raz zrobiłem, kolejne przypadki na pewno będą prostsze i szybsze.
To trochę tak jak bym darł łacha że człowiek tyle lat siedzący w motoryzacji (i jak ty to mówisz "zabytkowych" Volvo) nie potrafił znaleźć uszczelek do AW71 bądź dopasować zębatki do licznika 240. Każdy to umie, każdy wie co i jak a ty miałeś z tym kosmiczny problem wymagający osobnych wątków.
Już to raz zrobiłem, kolejne przypadki na pewno będą prostsze i szybsze.
Ostatnio zmieniony 13 czerwca 2022, 15:40 przez Maciek4530, łącznie zmieniany 1 raz.
4 x
Re: Volvo 240 '92 "Feniks"
powiem więcej ta zębatka nie działa.Maciek4530 pisze:Tak jak pisałem wyżej: pierwszy raz w życiu używałem żurawia, pierwszy raz wsadzałem silnik do samochodu, nie przygotowałem się wcześniej to tego co należy zdjąć a co nie, a wskazówki jak naciągnąć łapy dostałem praktycznie pod koniec tego czasu. Wiem @baron że wiesz wszystko najlepiej, wszystko umiesz i ogólnie nie ma opcji być lepszym od Ciebie ale tyle nam to zajęło.
To trochę tak jak bym darł łacha że człowiek tyle lat siedzący w motoryzacji (i jak ty to mówisz "zabytkowych" Volvo) nie potrafił znaleźć uszczelek do AW71 bądź dopasować zębatki do licznika 240. Każdy to umie, każdy wie co i jak a ty miałeś z tym kosmiczny problem wymagający osobnych wątków.
Już to raz zrobiłem, kolejne przypadki na pewno będą prostsze i szybsze.
to znaczy nie wiem co nie działa, bo muszę to ponownie rozłożyć ale na razie nie mam na to ochoty. jest cień szansy, że założyłem ją odwrotnie.
a serio to próbuję zrozumieć co tam u Ciebie mogło nie pyknąć i w jaki sposób?
0 x
The Saab 900: built like a Merc, safe as a Volvo and so much cooler than a BMW
Re: Volvo 240 '92 "Feniks"
Ja się absolutnie nie wyśmiewam. Fajnie, że jeszcze komuś chce się własnoręcznie podłubać przy aucie, a nie tylko stawiać do warsztatu. Zazdroszczę też fantastycznego dostępu do komory silnika! Doradzam tylko zaopatrzenie się w zblocze/balanser, bo to ułatwia robotę i można obejść się bez lewarka.
1 x
- Maciek4530
- Posty: 1247
- Rejestracja: 07 listopada 2016, 20:12
- Lokalizacja: Zakopane/Kraków
Re: Volvo 240 '92 "Feniks"
19.06.2022r. - przebieg ???
Coraz bliżej odpalenia wozu
- Skręcony wydech do kolektora - Wkręcona nowa sonda lambda - Założona linka sprzęgła TRW (zmiana linki z oryginalnej oraz montaż do skrzyni - poprzedni właściciel miał tendencję do zakupów razy dwa, w tym wypadku dwie linki sprzęgła nowe a linki gazu nowej nie uświadczysz... ) - Podpięcie kabli z akumulatora do rozrusznika i do alternatora
- Montaż rur wody silnik-gródź
- Montaż kolektora dolotowego z przepustnicą, dolotem i przepływomierzem
- Uzupełnienie fragmentów odmy, podciśnień, śrubek oraz spięcie wiązek mniej więcej na swoim miejscu
- Podpięcie wszystkich czujników i elementów sterowania silnikiem
Tak to się prezentuje na ten moment. Zostało sprawdzenie układu paliwowego, usunięcie starego paliwa oraz sprawny akumulator. Jeśli nic nie zostało pominięte, rozłączone (a o tym nie wiemy) bądź nie działa z racji leżakowania od 2018r najbliższe podejście skupi się na zalaniu płynami ustrojowymi, pierwsze próby kręcenia i może wóz odpali
Coraz bliżej odpalenia wozu
- Skręcony wydech do kolektora - Wkręcona nowa sonda lambda - Założona linka sprzęgła TRW (zmiana linki z oryginalnej oraz montaż do skrzyni - poprzedni właściciel miał tendencję do zakupów razy dwa, w tym wypadku dwie linki sprzęgła nowe a linki gazu nowej nie uświadczysz... ) - Podpięcie kabli z akumulatora do rozrusznika i do alternatora
- Montaż rur wody silnik-gródź
- Montaż kolektora dolotowego z przepustnicą, dolotem i przepływomierzem
- Uzupełnienie fragmentów odmy, podciśnień, śrubek oraz spięcie wiązek mniej więcej na swoim miejscu
- Podpięcie wszystkich czujników i elementów sterowania silnikiem
Tak to się prezentuje na ten moment. Zostało sprawdzenie układu paliwowego, usunięcie starego paliwa oraz sprawny akumulator. Jeśli nic nie zostało pominięte, rozłączone (a o tym nie wiemy) bądź nie działa z racji leżakowania od 2018r najbliższe podejście skupi się na zalaniu płynami ustrojowymi, pierwsze próby kręcenia i może wóz odpali
1 x
Re: Volvo 240 '92 "Feniks"
no i elegancko
ale ten osuszacz to można już tylko wywalić i założyć nowy.
to zdaje się kosztuje typu 100-200zł.
to jest 1992?
jak w dowodzie nie masz magicznego 'kat' to katalizator można całkowicie bezkarnie wyrzucić.
ale ten osuszacz to można już tylko wywalić i założyć nowy.
to zdaje się kosztuje typu 100-200zł.
to jest 1992?
jak w dowodzie nie masz magicznego 'kat' to katalizator można całkowicie bezkarnie wyrzucić.
1 x
The Saab 900: built like a Merc, safe as a Volvo and so much cooler than a BMW
- Maciek4530
- Posty: 1247
- Rejestracja: 07 listopada 2016, 20:12
- Lokalizacja: Zakopane/Kraków
Re: Volvo 240 '92 "Feniks"
Osuszacz mam nowy z jakiegoś zbioru gratów - na razie stanowi wypełnienie, klimę ruszymy jak wóz będzie już sprawny w pełni. Wtedy zweryfikujemy czy ma już moda na R134a itd...baron pisze:no i elegancko
ale ten osuszacz to można już tylko wywalić i założyć nowy.
to zdaje się kosztuje typu 100-200zł.
to jest 1992?
jak w dowodzie nie masz magicznego 'kat' to katalizator można całkowicie bezkarnie wyrzucić.
Co do kata, ma robić za tłumik chyba że będzie problemem - wtedy pójdzie na sprzedaż, z tego co wiem chodzą po kilka ładnych stówek - a za nie można kupić jak w moim wozie zamiennik i mieć jeszcze na jakieś zakupy w biedronce lub zapasowe drobiazgi
0 x