Strona 11 z 12

Re: Volvo 240 (kombi)

: 30 marca 2021, 14:12
autor: MateuszM
Maciek4530>

Trochę pecha miałem. Od blisko 4 miesięcy auto stoi. Raz, ostatnio testowo się przejechałem.
Zaczęło się od regeneracji wtrysków. Przy okazji demontażu został uszkodzony jeden przewód wysokiego ciśnienia do pierwszego wtrysku. Wstawili od Zetora.. nowy.. bo ponoć pasował. Niestety nie pasował (końcówka miała zły profil i zbyt długa nakrętka, więc wtrysk się przytykał, jednocześnie puszczając paliwo). Po ponad 3 miesiącach stania zimą, pod chmurką, pod serwisem, ten że stwierdził, że może to wina tego przewodu... ale mieli tylko już go poskładać. Nie chciałem by przy nim robili, ale auto miało zupełnie rozregulowany kąt wtrysku, jeden cylinder nie pracował, wtrysk zawieszony nadal, silnik mało nie chciał wyskoczyć spod maski generując wielką chmurę dymu... no obraz nędzy i rozpaczy. Na lawecie pojechał do innego serwisu. Niestety pomimo starań/prób, ów przewód nie pasuje i wtrysk się nadal wiesza, wiec teraz czekam na przewody. Kąt wtrysku na nowo ustawiony, kwestia zatem ów przewodu. Oczywiście jednego nie można było kupić i z wielką łaską za 350zł komplet... bo to taka rzadkość.... ok. ;) Jeszcze mam cierpliwości troszkę..

Re: Volvo 240 (kombi)

: 30 marca 2021, 14:54
autor: MateuszM
ale zdążyłem go umyć... chociaż... ;-)

Re: Volvo 240 (kombi)

: 30 marca 2021, 17:56
autor: endriugto
Będzie dobrze. Jedynie szkoda tego czasu wystanego po części i serwis. Mój 66 też stoi już kilka miesięcy. Trzy razy części zamawiane w Holandii i dwa razy podkładki do dystansowania docisku dorabiane. A pogoda taka piękna...

Re: Volvo 240 (kombi)

: 30 marca 2021, 22:36
autor: Maciek4530
MateuszM pisze:Maciek4530>

Trochę pecha miałem. Od blisko 4 miesięcy auto stoi. Raz, ostatnio testowo się przejechałem.
Zaczęło się od regeneracji wtrysków. Przy okazji demontażu został uszkodzony jeden przewód wysokiego ciśnienia do pierwszego wtrysku. Wstawili od Zetora.. nowy.. bo ponoć pasował. Niestety nie pasował (końcówka miała zły profil i zbyt długa nakrętka, więc wtrysk się przytykał, jednocześnie puszczając paliwo). Po ponad 3 miesiącach stania zimą, pod chmurką, pod serwisem, ten że stwierdził, że może to wina tego przewodu... ale mieli tylko już go poskładać. Nie chciałem by przy nim robili, ale auto miało zupełnie rozregulowany kąt wtrysku, jeden cylinder nie pracował, wtrysk zawieszony nadal, silnik mało nie chciał wyskoczyć spod maski generując wielką chmurę dymu... no obraz nędzy i rozpaczy. Na lawecie pojechał do innego serwisu. Niestety pomimo starań/prób, ów przewód nie pasuje i wtrysk się nadal wiesza, wiec teraz czekam na przewody. Kąt wtrysku na nowo ustawiony, kwestia zatem ów przewodu. Oczywiście jednego nie można było kupić i z wielką łaską za 350zł komplet... bo to taka rzadkość.... ok. ;) Jeszcze mam cierpliwości troszkę..
O kurde, ale sytuacja niefajna :/ Szkoda wozu że tak stał i straconego czasu... Cierpliwości sporo trzeba - to fakt. Dobrze że temat nie umarł! :D

Re: Volvo 240 (kombi)

: 31 marca 2021, 10:21
autor: MateuszM
Najbardziej szkoda mi tego stania pod chmurką/śniegiem, a garaż pusty. Już latem by mnie to tak nie bolało chyba, jak właśnie zimową porą.

Jak by się tak przyjrzeć, to wciąż absolutna większość awarii wynikła z powodu nieodpowiedniego serwisu.
Wymieniłem całego mcpersona, bo poskręcano mi zbyt mocno łożyska, do tego stopnia, że jedno mi się "stopiło" z piastą... dobrze że nie jechałem szybciej i opanowałem auto, jak mi je ściągnęło z drogi. Drugie łożysko również poszło do wymiany, bo miało już inny kolor (po ok 100km od jego wymiany...)
Następnie, kiedy lekko podciekał wtrysk, miało być ich czyszczenie-regeneracja/wymiana podkładek, no to po drodze wyszedł im uszkodzony przewód i... zabawa o której wspomniałem wyżej. Więc zasadniczo do auta jako tako nic nie mam, ale do terminowości
i uważności podczas serwisowania.. no mam chyba lekkiego pecha.

Re: Volvo 240 (kombi)

: 13 września 2021, 20:47
autor: MateuszM
Mała aktualizacja, ponad 10tys km wpadło od ostatniego wpisu. W między czasie zdarzyła się wymiana przewodów chłodnicy, a dziś nawalił przekaźnik kierunków. Na S'ce jeszcze jakoś... ale w mieście było mi zwyczajnie wstyd. Poza tym niezmiennie cieszy. Z większymi/zbędnymi wydatkami musiałem przystopować, bo inne priorytety, ale odpukać wszystko gra ;)

Re: Volvo 240 (kombi)

: 01 marca 2022, 14:09
autor: Maciek4530
Cześć! Jak tam cierpliwość do wozu? Jakieś nowości? :D

Re: Volvo 240 (kombi)

: 03 marca 2022, 16:20
autor: baron
Maciek4530 pisze:Cześć! Jak tam cierpliwość do wozu? Jakieś nowości? :D
trzymaj, nie dziaduj!
dasz radę :)

ja już swojego prawie sprzedałem, bo mam dość kolejnych kwiatków, ale też mnie kumpel powstrzymał, żeby dać sobie szansę

Re: Volvo 240 (kombi)

: 03 marca 2022, 17:29
autor: MateuszM
Maciek4530 pisze:Cześć! Jak tam cierpliwość do wozu? Jakieś nowości? :D
No właśnie.. na razie jestem zaskoczony, bo od wielu miesięcy, tak raz na tydzień robię nim traskę ok 200-250km i nic się w sumie nie dzieje. Oleje, filtry ma tylko zmieniane (dość często, bym to ja się lepiej czuł ;) ) Więc z jednej strony się cieszę, ale z drugiej zastanawiam się, kiedy odpierdzieli coś naprawdę.. nietuzinkowego... 8-) Pożyjemy, zobaczymy. Staram się dbać o elementy blacharsko/mechaniczne, a co do estetyki i pierdół, to w dużej mierze odpuściłem..

Re: Volvo 240 (kombi)

: 03 marca 2022, 17:30
autor: baron
MateuszM pisze:
Maciek4530 pisze:Cześć! Jak tam cierpliwość do wozu? Jakieś nowości? :D
No właśnie.. na razie jestem zaskoczony, bo od wielu miesięcy, tak raz na tydzień robię nim traskę ok 200-250km i nic się w sumie nie dzieje.
ten dreszczyk emocji!
zrobi 1/3 baku bez awarii czy nie zrobi?