Niewiele tutaj nowego, ale kwartał w sumie minął, to coś napiszę.
Przekroczyłem granicę 250 000km. W sumie nawet nie zauważyłem, kiedy.
Z roboty - w połowie czerwca pojawił się problem z klimatyzacją. Już jakiś czas pojawiały się drobne problemy, wiatrak nie startował, albo szedł bardzo słabo. Dodatkowo - od początku zdarzało się, że nawiewy same przestawiały się na szybę. Podjechałem dobić klimatyzację - bez efektu. Chłodzi, ale ledwo. Rozebrałem wszystko pod schowkiem - wiatrak wyglądał tak:
Trochę zrozumiałe, że działał byle jak. Na szczęście znalazłem inne Delco, bez wirnika i tajwański zamiennik:
Ostatecznie wstawiłem zamiennik z przerobioną osłoną - niestety, łożysko wiatraka jest za duże i nie mieści się w oryginalnej obudowie.
To nie pomogło do końca - nawiew się pojawił, ale było gorąco. Na szczęście pomogła podmiana sterownika podciśnień - wróciło sterowanie kierunkiem i temperaturą.
Póki co auto wygląda tak:
Ale może niedługo pojawią się małe zmiany:
Fotele wyruszyły właśnie od Gruszka w drogę do... Legionowa, skąd odbiorę je przy okazji. Trochę naokoło, ale... ważne, że w końcu dotrą. A mam do tego jeszcze elektryczne stelaże, więc już w ogóle super.