fonderal pisze:Sprawdzanie próżnią na maszynie szczerze mówiąc bardziej poprawia samopoczucie niż diagnozuje szczelność. Kilka razy miałem tak, że maszyna pokazywała ok., a przy kontroli azotem wychodziły nieszczelności. Ucieczka 800g w 3 lata to nie jest naturalny ubytek, coś gdzieś dokonuje żywota, na ogół pierwszy do odstrzału idzie skraplacz. Obawiam się, że teraz czynnik ucieknie szybciej, niż w 3 lata...
Btw miałem kiedyś 440, przez pierwsze 15 lat nie było żadnego ubytku w ogóle. Potem przez następne 3 też nie, dalej nie wiem bo sprzedałem.
Nawiewy są sterowane podciśnieniem z silnika. Pod kolektor jest podłączona rurka, zanim wejdzie do kabiny jest zaworek zwrotny (są dwa, drugi jest do rurki idącej do czujnika w lampce, tam podciśnienie wymusza ruch powietrza wokół czujnika). Zaworek ma za zadanie niedopuszczenie do pojawienia się nadciśnienia z turbiny w układzie sterowania nawiewami. Jak zaworek będzie nieszczelny - po zadziałaniu turbiny nawiewy będą głupieć.
Druga rzecz to samo sterowane klimatyzacją. Ustawiasz wszystko na panelu, ale ostatnie zdanie ma sterownik silnika, on decyduje kiedy można włączyć kompresor a kiedy nie. W niektórych sytuacjach (jazda pod górę, jazda autostradą z wysokimi prędkościami, wyprzedzanie z butem w podłodze itd) może uznać, że obciążenie silnika jest na tyle duże, że należy go odciążyć przez wyłączenie klimy. Wtedy też - przynajmniej w ustawieniu AUT, w innych nie sprawdzałem - przełącza się nawiew z kratek na nogi, nie pytaj po co bo nie wiem:)
Po trzecie ważny jest układ chłodzenia, ecu odłączy klimę jak temperatura silnika za bardzo wzrośnie. Może być tak, że temperatura rośnie, sterownik wyłącza klimę, temperatura spada, klima się uruchamia i tak w kółko. W takt włączania i wyłączania klimy będą przestawiały się nawiewy. Przy ręcznie wyłączonej klimie zjawisko nie wystąpi.
No i w końcu po czwarte może być jakaś nieszczelność któregoś zaworka w rozdzielaczu podciśnień, ale to raczej nie ten przypadek, bo wariowałoby niezależnie od włączenia albo nie klimatyzacji.
Na szybko tyle mi przychodzi do głowy...
Ta szczelność maszyny to faktycznie może być złudna. Fakt jest taki że jak znajomy podpinał złączkę do napełniania to zauważył że nie była dokręcona, więc pewnie dlatego uciekło za szybko. Co do podciśnień to spadł mi wężyk pod kolektorem wydechowym który idzię od turbiny. Także jest nadal jest tak jak pisałem. Ale dzieje się to tak jak napisałeś, jak np wcisnę gaz do dechy to przełącza na nogi, jak odpuszcze wraca na pysk
. Ze względu na brak czasu niestety na razie nie jestem w stanie zająć się sprawdzaniem wszystkiego. Jak tylko znajdę trochę czasu to postaram się tym zająć. Ale i tak z góry dzięki za pomoc.