No niby racja, ale warto zdefiniować wynalazki:)zachatąwujta pisze:I druga zasada. NIE kupuje się samochodów z wynalazkami pod maską.
Swojego kupiłem z instalacją III generacji, Koltec EGI. Była trochę zaszczurzona, ale po doprowadzeniu do ładu spisywała się znakomicie. Natomiast w opinii niemal wszystkich polskich gazowników to wynalazek, diabeł wcielony, nieobsługiwalny, drogi i w ogóle wywalić to cholerstwo jak najszybciej. Bo im się nie chciało nauczyć. W efekcie Kolteca robią dwa serwisy w Polsce i kasują jak za zboże...
Tymczasem instalacja w momencie montażu była jedną z topowych i rzeczywiście droga jak nieszczęście, montowana fabrycznie m.in. przez GM w całej masie modeli. Była bardzo popularna poza Polską. "Nieobsługiwalność" wynikała po części z rzeczywistej bezobsługowości, cały serwis sprowadza się do wymiany filtrów i regeneracji reduktora i rozdzielacza co 100-150 tysięcy, a np. nie można było skasować za grzebanie w sterowniku, bo ten był dedykowany do konkretnego silnika i integrował się z jego ecu, nawet nie było jak podpiąć się z kompem. Mój samochód zrobił na tej instalacji ponad 300 tysięcy bez najmniejszych problemów i zrobiłby kolejne, ale przez 20 lat instalacja zwyczajnie się zużyła i wyleciała, bo nie opłacało się jej dalej łatać.