Złomnikowa 240
: 28 października 2019, 15:14
Kto ogląda Złomnika ten zna!
240, która - patrząc z kabiny - wygląda jak białe auto, a w rzeczywistości okazuje się zielona.
Też niesamowita historia.
Samochód należał bardzo długo do znajomego, który kupił go wieki temu. No może nie wieki, ale pewnie w okolicach zeszłego już tak.
Swego czasu, w 2010r była na pudle na najpiękniejsze auto zlotu w Borowicach.
Butelkowa zieleń, fajne felgi.
Spokojnie traktowane auto, długo służyło dzielnie i bezawaryjnie. Aż do pewnego dnia, kiedy okazało się, że zaraz za zakrętem stoją inne samochody. Brak ABSu, wiekowe opony... skończyło się niedużą stłuczką.
Problemy finansowe właściciela spowodowały, że auto zostało naprawione chałupniczo, przy użyciu używanych elementów, w różnych kolorach - kupionych takich, jakie akurat były dostępne. Stąd też biała maska, niebieski pas przedni.
Potem nadeszły kolejne, jeszcze gorsze czasy dla dwusety. Utknęła na podjeździe domu, który został na jakiś czas opuszczony. Powoli zarastała mchem.
zaczęły się problemy z odpalaniem. Lokalny mechanik miał pomóc w naprawie, w rzeczywistości okazało się, że jest totalnie nieuczciwy. Kręcił, twierdził, że auto jest totalnie zepsute, oferował odkup.
Właściciel poprosił o pomoc w odzyskaniu samochodu.
Na miejscu okazało się, że awaria to... zdjęty przewód WN z cewki. Mechanik cały czas szedł w zaparte, że naprawa jest nieopłacalna. A właściciel zupełnie się na tym nie znał.
Zanosiło się na grubą awanturę, jednak nas było 4, mechanik był sam - chociaż wołał synów.
Finalnie auto udało się odbić.
Po 'naprawie' (założeniu kabla WN na kopułkę) samochód trafił na kolejny rok na podjazd.
Po roku dostałem telefon z pytaniem czy się nim nie zaopiekuje.
Cóż mialem zrobić.
Potrzebującej dwusetce się nie odmawia.
zaczęliśmy od pełnego SPA
i wóz już tak nie straszył wyglądem:
a wspomniany na początku film Tymona znajdziecie tutaj:
https://youtu.be/YXE4gDDsYjk
auto służy jako wóz wypadowy, do zadań specjalnych, terenówka, ciężarówka, magazyn, etc.
a docelowo jako backup części dla Hansa-Jurgena.
240, która - patrząc z kabiny - wygląda jak białe auto, a w rzeczywistości okazuje się zielona.
Też niesamowita historia.
Samochód należał bardzo długo do znajomego, który kupił go wieki temu. No może nie wieki, ale pewnie w okolicach zeszłego już tak.
Swego czasu, w 2010r była na pudle na najpiękniejsze auto zlotu w Borowicach.
Butelkowa zieleń, fajne felgi.
Spokojnie traktowane auto, długo służyło dzielnie i bezawaryjnie. Aż do pewnego dnia, kiedy okazało się, że zaraz za zakrętem stoją inne samochody. Brak ABSu, wiekowe opony... skończyło się niedużą stłuczką.
Problemy finansowe właściciela spowodowały, że auto zostało naprawione chałupniczo, przy użyciu używanych elementów, w różnych kolorach - kupionych takich, jakie akurat były dostępne. Stąd też biała maska, niebieski pas przedni.
Potem nadeszły kolejne, jeszcze gorsze czasy dla dwusety. Utknęła na podjeździe domu, który został na jakiś czas opuszczony. Powoli zarastała mchem.
zaczęły się problemy z odpalaniem. Lokalny mechanik miał pomóc w naprawie, w rzeczywistości okazało się, że jest totalnie nieuczciwy. Kręcił, twierdził, że auto jest totalnie zepsute, oferował odkup.
Właściciel poprosił o pomoc w odzyskaniu samochodu.
Na miejscu okazało się, że awaria to... zdjęty przewód WN z cewki. Mechanik cały czas szedł w zaparte, że naprawa jest nieopłacalna. A właściciel zupełnie się na tym nie znał.
Zanosiło się na grubą awanturę, jednak nas było 4, mechanik był sam - chociaż wołał synów.
Finalnie auto udało się odbić.
Po 'naprawie' (założeniu kabla WN na kopułkę) samochód trafił na kolejny rok na podjazd.
Po roku dostałem telefon z pytaniem czy się nim nie zaopiekuje.
Cóż mialem zrobić.
Potrzebującej dwusetce się nie odmawia.
zaczęliśmy od pełnego SPA
i wóz już tak nie straszył wyglądem:
a wspomniany na początku film Tymona znajdziecie tutaj:
https://youtu.be/YXE4gDDsYjk
auto służy jako wóz wypadowy, do zadań specjalnych, terenówka, ciężarówka, magazyn, etc.
a docelowo jako backup części dla Hansa-Jurgena.