Dzisiaj wyjmowałem łożysko w wale (os strony sprzęgła. Nie poszło "na smar", ale poszło "na bułkę".
Człowiek uczy się całe życie...
744 '90 - mój Łoś
Re: 744 '90 - mój Łoś
te Biedronkowe są najlepsze do tego, ale pól reklamówki trzebaMarcinS pisze:Dzisiaj wyjmowałem łożysko w wale (os strony sprzęgła. Nie poszło "na smar", ale poszło "na bułkę".
Człowiek uczy się całe życie...
0 x
Kanciaste VOLVO - ZAWSZE w drodze.
K-Jetronic to mój konik tak samo jak nagrzewnice w 940 i małe naprawy
Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa! Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego
K-Jetronic to mój konik tak samo jak nagrzewnice w 940 i małe naprawy
Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa! Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego
Re: 744 '90 - mój Łoś
To fizyka....MarcinS pisze:Serio myślałem, że ta metoda to jakaś podpucha. Ale działa.
0 x
Kanciaste VOLVO - ZAWSZE w drodze.
K-Jetronic to mój konik tak samo jak nagrzewnice w 940 i małe naprawy
Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa! Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego
K-Jetronic to mój konik tak samo jak nagrzewnice w 940 i małe naprawy
Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa! Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego
Re: 744 '90 - mój Łoś
Silnik i skrzynia już siedzą w aucie na nowych poduszkach. I uprzedzam pytania/komentarze: siedzi właściwy silnik B230F Skrzynia mogłaby być jakaś AW-7XL, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma i siedzi poczciwa M47. Może kiedyś wymienię. Moja ma za to nowe uszczelnienia na wejściu i wyjściu (corteco) i wpadło nowe sprzęgło SACHS'a. Tylny uszczelniacz wału też corteco, przedni z drakena/scandixa. Teraz powoli odrutowuję i orurowuję silnik. Wymieniłem też uszczelki pompy wody, bo górna cosik popuszczała. I przy okazji troszkę się spociłem:
Tak wyglądała, po wykręceniu, jedna ze śrub pompy. Na szczęście wyszła cała.
Mam też pytanie o rozrząd. Zakładam zestaw Gatesa z takim paskiem ("kwadratowe" zęby) i rozumiem, że po pewnym przebiegu należy go ponownie napiąć?
Tak wyglądała, po wykręceniu, jedna ze śrub pompy. Na szczęście wyszła cała.
Mam też pytanie o rozrząd. Zakładam zestaw Gatesa z takim paskiem ("kwadratowe" zęby) i rozumiem, że po pewnym przebiegu należy go ponownie napiąć?
0 x
Re: 744 '90 - mój Łoś
Chyba pobiłem rekord: teoretyczna "wymiana sprzęgła" trwała 5 tygodni i obejmowała trzykrotne wyjmowanie silnika ze skrzynią. Tak to jest, jak pracuje amator. Fakt faktem, że pogoda i oczekiwani na wysyłki części też miały znaczenie. Finalnie, jak wspominałem, wpadły nowe uszczelnienia silnika i skrzyni, nowe poduszki silnika i skrzyni, rozrząd, a także "nowe używane" kółko rozrządu (podziękowania dla Patryka z Łomianek). Przy okazji do silnika trafił wałek rozrządu T w miejsce wałka M. Po wałek i kółko zrobiłem sobie wycieczkę 650 km.
Ale dzisiaj nadeszła TA chwila i silnik po 5 tygodniach wreszcie odpalił. Co prawda najpierw na 3 cylindry (2 nie palił), ale po drobnych korektach w elektryce chodziły już wszystkie.
Sprzęgło działa, biegi wchodzą lepiej. Przynajmniej 1 i R, bo tyle byłem w stanie sprawdzić przy domu. Sprzęgło bierze niżej i mam też wrażenie wyższego momentu obrotowego już na jałowych obrotach(sprawniej rusza bez gazu). Wymiana wałka wiązała się też z ponowną regulacją luzów zaworowych, ale teraz mam wrażenie, że zawory bardziej słychać. Może wynika to z innego profilu krzywek wałka T Zrobię 1kkm i przy okazji kontroli naciągu paska rozrządu sprawdzę ponownie luzy na zaworach. Ale Volvo wreszcie może wrócić na drogę.
Ale dzisiaj nadeszła TA chwila i silnik po 5 tygodniach wreszcie odpalił. Co prawda najpierw na 3 cylindry (2 nie palił), ale po drobnych korektach w elektryce chodziły już wszystkie.
Sprzęgło działa, biegi wchodzą lepiej. Przynajmniej 1 i R, bo tyle byłem w stanie sprawdzić przy domu. Sprzęgło bierze niżej i mam też wrażenie wyższego momentu obrotowego już na jałowych obrotach(sprawniej rusza bez gazu). Wymiana wałka wiązała się też z ponowną regulacją luzów zaworowych, ale teraz mam wrażenie, że zawory bardziej słychać. Może wynika to z innego profilu krzywek wałka T Zrobię 1kkm i przy okazji kontroli naciągu paska rozrządu sprawdzę ponownie luzy na zaworach. Ale Volvo wreszcie może wrócić na drogę.
2 x
Re: 744 '90 - mój Łoś
No w końcu mojego Łosia dopadła typowa przypadłość modelu:
Zębatka napędu licznika przebiegu straciła dwa zęby. Na szczęście dawno, dawno temu, krótko po kupnie Volvo, kupiłem rzeczoną zębatkę i leżała czekając na swoją kolej. Dzisiaj rozebrałem licznik i wymieniłem zębatkę. Nowa dosyć ciasno siedziała na "ośce" i ciężko się obracała, wymagała więc niewielkiej korekty otworu. Po rozwierceniu i włożeniu na smarze (silikonowy z dodatkiem PTFE) kręciła się już ładnie. Zaskoczyło mnie też, że stara zębatka była z gumy.
Przy okazji wyjęcia licznika wrzucam też kupiony niegdyś termometr. Muszę tylko stworzyć wiązkę.
Zębatka napędu licznika przebiegu straciła dwa zęby. Na szczęście dawno, dawno temu, krótko po kupnie Volvo, kupiłem rzeczoną zębatkę i leżała czekając na swoją kolej. Dzisiaj rozebrałem licznik i wymieniłem zębatkę. Nowa dosyć ciasno siedziała na "ośce" i ciężko się obracała, wymagała więc niewielkiej korekty otworu. Po rozwierceniu i włożeniu na smarze (silikonowy z dodatkiem PTFE) kręciła się już ładnie. Zaskoczyło mnie też, że stara zębatka była z gumy.
Przy okazji wyjęcia licznika wrzucam też kupiony niegdyś termometr. Muszę tylko stworzyć wiązkę.
1 x
Re: 744 '90 - mój Łoś
Termometr i licznik zamontowane w aucie i wszystko działa. Nie wiem, gdzie oryginalnie było podłączone zasilanie termometru, więc podpiąłem się do wiązki radia i termometr startuje razem z nim, czyli przy stacyjce w pozycji "I". Czujnik umieściłem w zderzaku poniżej lewego reflektora, przypięty do fabrycznej "trytytki" przewodów klaksonu.
Po wymianie wałka na "T" jeszcze raz sprawdziłem i ustawiłem zawory na 0,35mm. Swoją droga przy przyrządzie ze skandixu robota łatwa, szybka i przyjemna. Po przejechaniu ~250km z wałkiem "T" zamiast "M" mogę polecić taką zmianę. Silnik dostaje użyteczny moment wyraźnie niżej. Można swobodnie jeździć na 1500 obr/min. (czego staram się jednak unikać) i płynnie przyspieszyć. Przy wałku "M" auto nie przyspieszało tak chętnie. Nie wiem przy jakich obrotach silnik straci "cug", ale ja rzadko kiedy przekraczam 3500obr/min, a do tej wartości silnik ciągnie fajniej. Wszystko bez ruszania kąta wyprzedzenia zapłonu i na seryjnym kółku rozrządu.
Sprawiłem sobie też "wiejski tjunink" i poprawiłem sobie widoczność przy wysiadaniu z auta :
Po wymianie wałka na "T" jeszcze raz sprawdziłem i ustawiłem zawory na 0,35mm. Swoją droga przy przyrządzie ze skandixu robota łatwa, szybka i przyjemna. Po przejechaniu ~250km z wałkiem "T" zamiast "M" mogę polecić taką zmianę. Silnik dostaje użyteczny moment wyraźnie niżej. Można swobodnie jeździć na 1500 obr/min. (czego staram się jednak unikać) i płynnie przyspieszyć. Przy wałku "M" auto nie przyspieszało tak chętnie. Nie wiem przy jakich obrotach silnik straci "cug", ale ja rzadko kiedy przekraczam 3500obr/min, a do tej wartości silnik ciągnie fajniej. Wszystko bez ruszania kąta wyprzedzenia zapłonu i na seryjnym kółku rozrządu.
Sprawiłem sobie też "wiejski tjunink" i poprawiłem sobie widoczność przy wysiadaniu z auta :
2 x
Re: 744 '90 - mój Łoś
Moje Volvo ma chyba uczulenie na prąd, bo znów miałem cyrki. Bez kontrolek i innych cudów. Na autostradzie zauważyłem, że opada wskaźnik temperatury, a i paliwa pokazuje coś mniej. Po chwili oświetlenie zegarów też ściemniało. Dalej światła przygasły i obrotomierz zaczął podskakiwać od 0 d0 4000obr/min. Co ciekawe na obrotach jałowych wszystko ustępowało.
Winowajcą był kabel masowy łączący obudowę alternatora i wspornik "krokowca". Gdy po powrocie do domu podniosłem maskę, żeby zmierzyć ładowanie, zobaczyłem wesoło iskrzący kabel, który kończył się właśnie upalać. Po raz kolejny przydał się aku 72Ah.
Winowajcą był kabel masowy łączący obudowę alternatora i wspornik "krokowca". Gdy po powrocie do domu podniosłem maskę, żeby zmierzyć ładowanie, zobaczyłem wesoło iskrzący kabel, który kończył się właśnie upalać. Po raz kolejny przydał się aku 72Ah.
0 x