Strona 6 z 13

Re: 240 [CEGLAK]

: 08 marca 2019, 14:41
autor: Azariasz
Matkoboskoczestochosko ile pracy włożone w to auto!

Szacun!

Re: 240 [CEGLAK]

: 08 marca 2019, 15:08
autor: zlyzuw
Dziękuję, dziękuję. Jak odbiorę auto z serwisu i w końcu porządnie wymyję to będzie mała sesja zdjęciowa gdzieś w plenerze. Przy okazji zrobię "małe" podsumowanie tego co zostało zrobione odkąd ceglak jest w moich rękach. :)

Re: 240 [CEGLAK]

: 09 marca 2019, 10:27
autor: zlyzuw
Cyk fuch, składanie wnetrza

Re: 240 [CEGLAK]

: 12 marca 2019, 10:14
autor: zlyzuw
Łączniki stabilizatorów były chyba fabryczne :V

Re: 240 [CEGLAK]

: 13 marca 2019, 00:26
autor: Simon_ses
Skąd ja to znam :?: :lol:
Obrazek

Re: 240 [CEGLAK]

: 13 marca 2019, 02:36
autor: fonderal
Nie jest oczywiste jak mocno dokręcać górną nakrętkę łącznika stabilizatora, z reguły robi się to na czuja. Jak będzie za słabo poduszki szybciej się wybiją, jak za mocno - popękają. Tymczasem sprawa jest prosta: nakrętką kręci się tak długo, aż grubość kompletu miseczek i poduszek osiągnie 42mm, wtedy jest w sam raz, jak fabryka przykazała:)

Re: 240 [CEGLAK]

: 13 marca 2019, 22:07
autor: V945turbo
Znam auto od kilku lat, stało u mnie ze 2 miesiące ale teraz widzę że zyskuje nowe życie, szkoda że ta podłoga tak słabo zabezpieczona, mogłeś te spawy jakimś fertanem czy innym paskudztwem zamazać i na to podkład.

Re: 240 [CEGLAK]

: 14 marca 2019, 08:07
autor: zlyzuw
Na pewno było to robione zgodnie ze sztuką bo nie robiłem tego ja tylko Zygmunt. 8-) Tyle, co mi wysyła zdjęcia z prac co jakoś czas i wrzucam tutaj. O jakość konserwacji blacharskiej się nie martwię.

PS: fertan to konwerter rdzy (coś jak app r stop lub brunox) wiec jak jest zdrowa blacha wstawania to nie działa bo nie na czego „konwertować”

Re: 240 [CEGLAK]

: 24 marca 2019, 19:27
autor: zlyzuw
PODSUMOWANIE

Cześć, wreszcie nastał dzień kiedy mogę wsiąść do cegły i jechać gdzie tylko chcę bez strachu czy odpali, czy dojedzie i bez wiecznego odpinania klem akumulatora z powodu ucieczki prądu. Kupiłem Volvo aby mieć zabawkę do jazdy od czasu do czasu i czerpania 100% przyjemności z takowej - udało się, uczciwe podejście do napraw bez druciarstwa pozwoliło postawić autko do pionu.

Przez pół roku samochód wygenerował niepoliczalną ilość roboczogodzin, wysiłku mojego i innych osób. O wydatkach nawet nie będę wspominał. Warto było, jestem dumny z aktualnego efektu. Każdą naprawę lub ingerencję w pojazd zapisywałem, pochwalę się tym co zostało zrobione:

- wymieniony zawias osłony przeciwsłonecznej pasażera
- nowe kable zapłonowe i świece + czyszczenie aparatu zapłonowego
- typowy problem dwuset - zepsute sprzęgło wiskotyczne. Wrzucona używka w bdb stanie
- uszczelniacz wału
- wymieniony olej w dyfrze, nowa uszczelka
- wymiana śrub do kół na oryginały chromowane
- zakupienie felg scorpius z oponami wielosezonowymi
- wklejenie na nowo szyby czołowej, wyczyszczenie i zakonserwowanie rantów (korozji było mało), listwa chromowa szyby czołowej otrzymała nową uszczelkę gumową z drakena i została założona na nowych spinkach.
- zamontowany fabrycznie nowy zbiornik paliwa, czujnik poziomu paliwa i pompa niskiego ciśnienia
- wrzucona sprawna pompa paliwa wysokiego cisnienia i nowy filtr paliwa
- montaż listwy chromowej zderzaka z przodu na nowych spinkach
- nowy czujnik położenia wału i aluminiowa podpora tego czujnika
- wymiana klosza prawego kierunkowskazu z przodu gdyż poprzednik przy próbie wymiany żarówki rozpadł się na kawałki
- nowe odbłyśniki lamp przednich
- demontaż instalacji LPG i wszystkiego co z niej zostało - co do jednego kabelka
- demontaż niesprawnej instalacji alarmowej która zjadała prąd w aucie
- wymiana oleju w silniku i skrzyni biegów + oczywiscie nowe filtry
- przegląd całej instalacji elektrycznej w samochodzie, dosłowinie całej - od A do Z, nowe kable masowe
- wymiana łączników stabilizatorów na nowe
- linka sprzęgła strzeliła ze starości więc wymienione
- wymiana bezpieczników na nowe gdyż stare były mocno skorodowane
- naprawa zamka centralnego bagażnika - okazało się, że nie był podpięty po prostu
- uruchomienie podgrzewanego fotela pasażera - teraz działają oba (wtyczka była odpięta xD)
- puszka filtra powietrza miała urwane oryginalne zaczepy więc ją też zamieniłem na używkę ale w stanie idealnym
- wrzucona wiązka radia ISO
- zamiana starego połamanego tunelu środkowego na używkę w dobrym stanie
- kupno kieszeni bocznych całych, nie połamanych
- wymieniona korbka od szyby w drzwiach LT i LP ponieważ to obrotowe kółeczko odpadało z nich podczas opuszczania szyby
- wymieniona bolec zamknięcia/otwarcia drzwi w drzwiach kierowcy gdyż miał urwany gwint i wypadał podczas podnoszenia
- materiał nad nogami kierowcy i pasażera zamieniony na używkę w stanie bdb gdyż stare nie byly szttywne tylko wisiały
- emblemat "ErnstNilsen"
- zakrętka wlewu paliwa zamykana na kluczyk
- nowe poduszki skrzyni i silnika
- rozbieranie boczków drzwi, smarowanie zamków i mechanizmów + konserwacja
- czyszczenie, spawanie i konserwowanie podłogi
- wymiana przekaźnika pomp paliwa (dopiero trzeci z kolei był sprawny)
- wymiana przekaźnika śwateł
- przegląd hamulców - tu nic nie było do zrobienia ponieważ klocki i tarcze sa w stanie bdb a zaciski są świeżo po regeneracji
- czyszczenie i konserwacja wszelkiej maści styków, styczków itp
- nowy (używany) alternator
- podpięcie oryginalnego oświetlenia maski
- wymieniona popękanej osłony tunelu kierownicy

Większość trudniejszych rzeczy było robione w warsztatach i u Zygmunta Kuzaka. Część drobniejszych napraw robiłem sam w miarę możliwości i czasu.

Miała być dzisiaj sesja zdjęciowa ale alkomat zabronił wyjeżdżać więc wrzucam tylko kilka zdjęć. Sesję przekładamy na przyszły weekend. :)

Re: 240 [CEGLAK]

: 24 marca 2019, 20:48
autor: endriugto
Piękna robota. To jest diesel? Bo obrotomierz masz od diesla?