zaklocajac nieco chronologie wracamy do poczatku lata.
jezdze dosc duzo (od maja ponad 15 tysiecy km) i bywa ze calkiem daleko i nawet czasem uda sie strzelic jakas fote przy tej okazji - tu np. Jura pod koniec czerwca
generalnie woz kupilem z wydechem w stanie tragikomicznym - rury i złącza polepione spawarka elektrodowa, ostatni tlumik wywrocony do gory dnem (i prawdopodobnie tez odwrocony wylotem w strone silnika) i inne tego typu kwiatki. na przelomie lipca i sierpnia mialem przez prawie 3 tygodnie przebywac poza domem i nawinac okolo 2500km wiec zeby nie byc zmuszonym do łatania tego co juz ktos łatał postanowilem spiac poslady i zainwestowac w swiezy uklad odprowadzania spalin. mam awers do zamiennikow 'z polki' wiec powstalo cos takiego:
polaczenie z seryjnymi portkami moze byc dyskusyjne ale zamysl jest taki zeby w razie uturbienia czy innej przekladki trzeba bylo dorabiac jak najkrotszy odcinek
w kwestii suchych faktow:
- rury o srednicy 2.5" na calej dlugosci
- sportowy katalizator Magnaflow
- dwa tlumiki przelotowe na wymiar od Sporttig
- koncowka 2.75"
tak to mniej wiecej brzmi bez obciazenia:
pod obciazeniem mniej wiecej do 2500rpm jest dosc basowo a im wyzej tym bardziej kulturalnie, ogolnie tylko minimalnie glosniej od serii i bez rezonansu przy odjeciu gazu - w sam raz do pokonywania dlugich odcinkow z predkosciami autostradowymi.
...a skoro juz o tym - Wolin:
- Lebork:
- Żerkow, znany tez jako Miedzynarodowe Centrum Tuningu albo Żerksee
- przedmiescia Olsztyna (855 straszny rydwan, pod maska T5 i podobno dobrze ponad 300HP)
- Biskupiec nocą, a wlasciwie to chwile przed switem
- Torun wieczorem na zlocie Audiklubu, ktorego jestem stalym bywalcem i uwieczniaczem
- na wsi pod Gizyckiem, cegla na urlopie
ciag dalszy poma-u nastepuje...