moje Volvo ... choć jeszcze nie wszystkie ...
Re: moje Volvo ... choć jeszcze nie wszystkie ...
Ok tygodnia temu, taki srebrny wyjechał z ul. Wincentego Pola i jechał za mną kawałek ul. Kasprowicza.. późną, wieczorową porą... gapiłem się w sumie tylko we wsteczne lusterko, zamiast przed siebie... niebezpieczne są takie spotkania na drodze
0 x
Re: moje Volvo ... choć jeszcze nie wszystkie ...
Jeżeli o mnie chodzi, to taki fakt mógł mieć miejsce ... (bo choć nie prowadzę „dziennika przelotów” - znam te okolice, więc mogłem się tam pojawić, a i jazda „późną wieczorową porą” nie jest mi obca) ... ale tylko pod warunkiem, że nie jechałeś swoją zieloną strzałą, o charakterystycznym i sympatycznym „klekocie” ...MateuszM pisze:Ok tygodnia temu, taki srebrny wyjechał z ul. Wincentego Pola i jechał za mną kawałek ul. Kasprowicza.. późną, wieczorową porą... gapiłem się w sumie tylko we wsteczne lusterko, zamiast przed siebie... niebezpieczne są takie spotkania na drodze
Bo, być może, zdarza mi się nie spojrzeć w lusterko, ale przed maską takie zjawisko na pewno bym zauważył
Poczyniłem natomiast jeszcze inną obserwację ... niby cały czas jestem pod Twoją „obserwacją/opieką”, ale jak w sobotę, „dobre pięć minut”, stałem z podniesioną maską na stacji w Krośnicach - to jakoś się nie pojawiłeś, żeby pomóc wymienić żarówkę
0 x
Re: moje Volvo ... choć jeszcze nie wszystkie ...
Nie, nie jechałem wówczas zieloną, pyrkającą strzałą W trakcie Twojej świetlnej awarii natomiast, patrolowałem z klekotem Leszno, więc wybacz, trochę się tym razem nie zgraliśmy, ale myślę, że jeszcze nie jedna awaria przed nami...
A przez Krośnice czasem sobie przelatuje
A przez Krośnice czasem sobie przelatuje
0 x
Re: moje Volvo ... może jeszcze nie wszystkie ... "nowy sezon"
Aż się za głowę złapałem jak zobaczyłem, że ostatni mój wpis był trzy lata temu ... a może kalendarz na stronie coś przekłamuje - bo wydaje się to zupełnie niemożliwe
Tak, czy inaczej najwyższa pora pokazać, że nie samymi remontami żyje "człowiek posiadający Volvo" i że przyjemność można/powinno się czerpać również/głównie z wycieczek Volviakiem "bez celu" ...
Tym razem tematem przewodnim okazał się "Łoś na moście":
Tak, czy inaczej najwyższa pora pokazać, że nie samymi remontami żyje "człowiek posiadający Volvo" i że przyjemność można/powinno się czerpać również/głównie z wycieczek Volviakiem "bez celu" ...
Tym razem tematem przewodnim okazał się "Łoś na moście":
- Załączniki
-
- 20240401_1.jpg (417.2 KiB) Przejrzano 594 razy
-
- 20240401_2.jpg (468.97 KiB) Przejrzano 594 razy
-
- 20240401_3.jpg (453.24 KiB) Przejrzano 594 razy
-
- 20240401_5.jpg (507.26 KiB) Przejrzano 594 razy
-
- 20240401_4.jpg (545.59 KiB) Przejrzano 594 razy
6 x
Re: moje Volvo ... może jeszcze nie wszystkie ... "nowy sezon"
... a ponieważ wycieczka odbyła się w drugi dzień Świąt Wielkanocnych nie mogło zabraknąć elementów architektury sakralnej:
- Załączniki
-
- 20240401_6b.jpg (134.5 KiB) Przejrzano 593 razy
-
- 20240401_7b.jpg (135.11 KiB) Przejrzano 593 razy
5 x
Re: moje Volvo ... może jeszcze nie wszystkie ... "nowy sezon c.d."
... mostek w lesie i kościół ten sam - tylko zielonego jakby więcej (w sensie: więcej liści na drzewach i lakier samochodu pod kolor), a przed kościołem nie ma odbić w "wodzie" i tło nieba mniej ciekawe - bo bez chmur
- Załączniki
-
- 20240414_1.jpg (473.87 KiB) Przejrzano 477 razy
-
- 20240414_2.jpg (484.86 KiB) Przejrzano 477 razy
-
- 20240414_3.jpg (471.31 KiB) Przejrzano 477 razy
-
- 20240414_4.jpg (497.04 KiB) Przejrzano 477 razy
-
- 20240414_5.jpg (571.35 KiB) Przejrzano 477 razy
-
- 20240414_6.jpg (424.09 KiB) Przejrzano 477 razy
-
- 20240414_7.jpg (418.94 KiB) Przejrzano 477 razy
5 x