Tak pomyślałem że może zaktualizuje temat, Volvo tyle lat u mnie i ciągle żyje, ostatnio zafundowałem mu mały domorosły serwis
Uszczelnienia wszelkie - miska, pokrywa, uszczelniacze przód tył góra pompa i uszczelki pod obsadami
Nowy rozrząd
Oleje i filtry
Regeneracja magla bo podciekal
Pseudo EGR off- i tak nie dzialal
Plus małe spa optyczne
Poduchy silnika Draken
Rewizja sprzęgla-kupilem nowe Luk i było gorsze niż to stare więc odesłałem
jedynie łożysko oporowe wrzuciłem nowe
Regeneracja alternatora plus rozrusznika - profilaktycznie
Trochę wezykologii i kabelkologii gdzie miałem wątpliwości co do stanu kabli, trochę nowych śrubek
Mimo 34 lat ciągle nabija km w nienagannej formie
Największy szok to jest to że jedyną śruba z którą musiałem powalczyc to od koła pasowego. Po dorobieniu narzędzia blokady koła puściła dopiero po walce siła razy ramię, ale już miałem ciepło
za to kupiłem i wstawiłem nowa po wszystkim też o tych samych parametrach
Dumny jestem o tyle z siebie że jestem księgowym nie mechanikiem i robiłem coś takiego 1 raz aż tak grubo i w warunkach swojego garażyku a maszyna bez problemu zagadała i ma się dobrze
popełniłem tylko początkowo jeden mały błąd i omyłkowo zapiąłem kabel od czujnika ciśnienia oleju pod altka przez co świecił ale szybko się skapnalem. Pewnie gdyby nie był w stanie agonalnym i fakt że go dorabiałem jak też i większość konektorow od nowa to bym nie popełnił