Lotniskowiec [Lolvo 940 wagon]
: 09 maja 2017, 01:34
Witam wszystkich! Jest to mój pierwszy post (nie licząc działu giełda) na tym forum, więc przybliżę troszkę historię swoją i swojego auta o wielu przezwiskach (lotniskowiec, karawan, vołowinka, cegła, złomek, klekot, durszlak, sito, chrupek, czołg, lolvo itp. itd.)
W moje ręce wpadło 940 kombi (trochę dziwny wybór jak na pierwsze auto, no ale trudno ). Przy oględzinach okazało się, że oc nie kończy się na dniach, a już się skończyło... przegląd kończy się za kilka dni, ogrzewanie nie działa, silnik chodzi nie równo, ma problemy z odpalaniem (od razu włączał się gaz i auto gasło, zalewało je zimnym gazem i nie można było odpalić przez parę minut) no i blacharka w dużo gorszym stanie niż na zdjęciach. Ogólnie mówiąc było to auto w najlepszym stanie jakie oglądałem do tej pory... Serio. Coś nie miałem szczęścia do aut które oglądałem Zima się zbliżała, a ja chciałem w końcu kupić jakieś rwd, a ten kant mnie urzekł swoim "złomkostwem" no i na jeździe próbnej poszedł bokiem
Nie zdawałem sobie sprawy jakie konsekwencje grożą za jazdę bez oc, więc go kupiłem i wróciłem nim ze Śląska do Krakowa (prawie mając wypadek na (chyba) drugim zakręcie od wyjazdu od poprzedniego właściciela, ponieważ d*bil mi nie powiedział, że drzwi się ni domykają i się otwarły na zakręcie akurat jak kogoś mijałem). Reszta podróży lepsza nie była, bo sprzedający powiedział mi, że zalał go pod korek i na pewno starczy na powrót do Krakowa. W połowie drogi skończył się gaz i benzyna...
Nie trudno wam się pewnie domyślić, że odkryłem potem spooooro innych mankamentów, które poprzedni właściciel ukrył.
Pierwotnie auto miało służyć do zabawy przez jakiś czas (rwd kupione tuż przed przyjściem zimy ), miałem go nie naprawiać, jeździć tym klekotem póki nie uzbieram na coś w lepszym stanie ale... zakochałem się w tej cegle i ogólnie w Volviakach
Na dniach auto idzie do blacharza żeby pozbyć się wszelkich ognisk korozji, następnie do lakiernika, wiec jakieś sensowne zdjęcia pojawia się pewnie za 2-4 tygodnie. Tymczasem zdjęcia z zakupu i zimowych zabaw tuż po zakupie
Zdjęcie z aukcji:
https://plus.google.com/u/0/photos/1181 ... afw88rbgAE
Pierwsze drifty:
https://plus.google.com/u/0/photos/1181 ... afw88rbgAE
Jakieś dwie-trzy godziny później XD :
https://plus.google.com/u/0/photos/1181 ... afw88rbgAE
https://plus.google.com/u/0/photos/1181 ... afw88rbgAE
Dla ciekawych "jak to sie staneło" mam nawet filmik:
https://plus.google.com/u/0/photos/phot ... ?icm=false
Tak wiem, drifter ze mnie żaden ale to był jeden z pierwszych dni za kółkiem w RWD, nigdy wcześniej nie miałem okazji jeździć tyłpędem, wszystkie auta w rodzinie FWD (i wszystkie Renault ).
I po naprawie felgi, kilka dni później, też po driftach (wydech był na cieniutkim druciku, który przerdzewiał i na wybojach pękł):
https://plus.google.com/u/0/photos/1181 ... afw88rbgAE
To zdjęcia z czasów kiedy myślałem, że kupiłem go na chwilę, z nowszych mam tylko zdjęcie felg przed, podczas i po renowacji. Przed:
https://plus.google.com/u/0/photos/1181 ... 3ujQiPmLCg
Po:
https://plus.google.com/u/0/photos/1181 ... 3ujQiPmLCg
Jeśli komuś by się kiedyś zachciało malować felgi w dwa kolory tak jak mi, polecam się puknąć w głowę, samo oklejenie felgi by domalować te czarne elementy zajęło mi co najmniej po 1,5h na felgę (2h w przypadku pierwszej jak jeszcze nie nabrałem wprawy), a trzeba to jeszcze było pomalować. Renowacja zajęła mi łącznie 4-5 dni, w roboczogodzinach byłby mniej więcej dzień... Nie polecam nowicjuszom, drugi raz bym się na to nie zdecydował... chyba. Bo całkiem możliwe, że to tak samo, jak rano po dobrej imprezie człowiek skacowany mówi "więcej nie piję", a wiadomo co za tydzień czy dwa robi, hehe
Alem się rozpisał... Dla tych co przeczytali całość wyrazy uznania, mi by się nie chciało
W moje ręce wpadło 940 kombi (trochę dziwny wybór jak na pierwsze auto, no ale trudno ). Przy oględzinach okazało się, że oc nie kończy się na dniach, a już się skończyło... przegląd kończy się za kilka dni, ogrzewanie nie działa, silnik chodzi nie równo, ma problemy z odpalaniem (od razu włączał się gaz i auto gasło, zalewało je zimnym gazem i nie można było odpalić przez parę minut) no i blacharka w dużo gorszym stanie niż na zdjęciach. Ogólnie mówiąc było to auto w najlepszym stanie jakie oglądałem do tej pory... Serio. Coś nie miałem szczęścia do aut które oglądałem Zima się zbliżała, a ja chciałem w końcu kupić jakieś rwd, a ten kant mnie urzekł swoim "złomkostwem" no i na jeździe próbnej poszedł bokiem
Nie zdawałem sobie sprawy jakie konsekwencje grożą za jazdę bez oc, więc go kupiłem i wróciłem nim ze Śląska do Krakowa (prawie mając wypadek na (chyba) drugim zakręcie od wyjazdu od poprzedniego właściciela, ponieważ d*bil mi nie powiedział, że drzwi się ni domykają i się otwarły na zakręcie akurat jak kogoś mijałem). Reszta podróży lepsza nie była, bo sprzedający powiedział mi, że zalał go pod korek i na pewno starczy na powrót do Krakowa. W połowie drogi skończył się gaz i benzyna...
Nie trudno wam się pewnie domyślić, że odkryłem potem spooooro innych mankamentów, które poprzedni właściciel ukrył.
Pierwotnie auto miało służyć do zabawy przez jakiś czas (rwd kupione tuż przed przyjściem zimy ), miałem go nie naprawiać, jeździć tym klekotem póki nie uzbieram na coś w lepszym stanie ale... zakochałem się w tej cegle i ogólnie w Volviakach
Na dniach auto idzie do blacharza żeby pozbyć się wszelkich ognisk korozji, następnie do lakiernika, wiec jakieś sensowne zdjęcia pojawia się pewnie za 2-4 tygodnie. Tymczasem zdjęcia z zakupu i zimowych zabaw tuż po zakupie
Zdjęcie z aukcji:
https://plus.google.com/u/0/photos/1181 ... afw88rbgAE
Pierwsze drifty:
https://plus.google.com/u/0/photos/1181 ... afw88rbgAE
Jakieś dwie-trzy godziny później XD :
https://plus.google.com/u/0/photos/1181 ... afw88rbgAE
https://plus.google.com/u/0/photos/1181 ... afw88rbgAE
Dla ciekawych "jak to sie staneło" mam nawet filmik:
https://plus.google.com/u/0/photos/phot ... ?icm=false
Tak wiem, drifter ze mnie żaden ale to był jeden z pierwszych dni za kółkiem w RWD, nigdy wcześniej nie miałem okazji jeździć tyłpędem, wszystkie auta w rodzinie FWD (i wszystkie Renault ).
I po naprawie felgi, kilka dni później, też po driftach (wydech był na cieniutkim druciku, który przerdzewiał i na wybojach pękł):
https://plus.google.com/u/0/photos/1181 ... afw88rbgAE
To zdjęcia z czasów kiedy myślałem, że kupiłem go na chwilę, z nowszych mam tylko zdjęcie felg przed, podczas i po renowacji. Przed:
https://plus.google.com/u/0/photos/1181 ... 3ujQiPmLCg
Po:
https://plus.google.com/u/0/photos/1181 ... 3ujQiPmLCg
Jeśli komuś by się kiedyś zachciało malować felgi w dwa kolory tak jak mi, polecam się puknąć w głowę, samo oklejenie felgi by domalować te czarne elementy zajęło mi co najmniej po 1,5h na felgę (2h w przypadku pierwszej jak jeszcze nie nabrałem wprawy), a trzeba to jeszcze było pomalować. Renowacja zajęła mi łącznie 4-5 dni, w roboczogodzinach byłby mniej więcej dzień... Nie polecam nowicjuszom, drugi raz bym się na to nie zdecydował... chyba. Bo całkiem możliwe, że to tak samo, jak rano po dobrej imprezie człowiek skacowany mówi "więcej nie piję", a wiadomo co za tydzień czy dwa robi, hehe
Alem się rozpisał... Dla tych co przeczytali całość wyrazy uznania, mi by się nie chciało