OK, czyli już po sobotnim weselu (nie moim) jest ze mną jako-tako ok

W przyszłym roku na wakacje już 700setą T5 pewnie polecisz
Czekam z niecierpliwością na dalsze postępy przy wozie
Pozdro

Pogoda dopisuje, praca wre
Wszystko co było zbędne pod maską poszło precz, przygotowuję komorę silnika (tym razem to już ta właściwa).
Najpierw umycie i wyczyszczenie z patyny czasu:



Rudej nie było wiele, choć troszkę powierzchownej się znalazło. Usunąłem ją mechanicznie i jeszcze potraktowałem chemią.
Jeden punkt na grodzi będzie wymagał niewielkiej interwencji blacharskiej. Ale to powinno się udać ogarnąć własnym sumptem.
Jak na 28-letni wóz, który całe życie spędził w kraju o dużej wilgotności to naprawdę jest bardzo dobrze.

Belka i wahacze idą do piaskowania przy okazji.
Gumy zostaną zastąpione poliuretanami, reszta pomalowana.



Magiel też zostanie odświeżony. Regeneracja na szczęście nie jest mu potrzebna, jedynie oczyszczenie i zabezpieczenie.

Niewielka interwencja blacharska będzie konieczna aby naprawić to:




Na szczęście inspekcja nie wykazała innych braków w poszyciu.
W przyszłym tygodniu się za to biorę.

W tak zwanym międzyczasie piecyk nabiera kształtów.
Blok skręcony z głowicą i ustawiony rozrząd:



...oraz zainstalowana miska:



Zamontowane również turbo i kolektory:




Cdn niebawem.

Piecyk petarda!

OT klocek amelenium. Przepraszam za czarnowidztwo ...... ale widziałem jak się takie turbinki rozbiegają.....dbaj o nią.

A nie chciałeś bloku malować żeby się tak bród nie trzymał?

Myślałem o tym, ale rozważywszy wszystkie za i przeciw odpuściłem.
Żeby o zrobić porządnie musiałbym wyjąć tłoki, korby, wał i panewki i pusty blok oddać do sodowania, a potem dopiero malować (najlepiej jakimś VHT). Nakład pracy, czas i koszt - wolałem skierować siły gdzie indziej.

Te wariatory będą sterowane?

Tak, EMU to ogarnia. Zawory i czujniki jeszcze nie założone z braku uszczelek i simmeringów.