Komora pusta na razie. Jak dojdzie wszystko co potrzeba to już tyle miejsca nie będzie.
Co do naszego konstruktora-spawacza, to jest to profesjonalista w każdym calu.
Był początkowo inny pomysł na łapy ale pozostawiliśmy mu finalnie swobodę w tej materii i zbudował to co widać.
Jeśli wyrwałoby piec to z połową wozu

P.S. Okazało się, że silnika nie da się zamontować idealnie prosto. Musi być jednak lekko pochylony, bo wymusza to konstrukcja miski olejowej.

--------------------------
Edit:
Skrzynia już bangla w wozie:

Tak to mniej wiecej bedzie pod maską.

Ładnie to wszystko wygląda czekam na więcej !

Będzie, będzie

Tymczasem kupiłem sprężyny -60/-40.
Chciałem nawet założyć ale najpierw muszę pozbyć się nivomatów.
To z kolei wymaga zakupu docelowych Bilsteinów B8, więc springi jeszcze chwilę poleżą, a siedemseta pozostanie jeszcze na jakiś czas kozą.



Miało nie być Jamexów i im podobnych, tylko coś bardziej szlachetnego, ino problem w tym, że nic poza tymi kupić się nie da. Przynajmniej w Polsce.

Dzieje się cały czas, mimo iż może wydawać się, że nie.
Taka oto nowoczesność wjeżdża do siedemsety: zbiornik odmy zintregrowany z łapą silnika.
Szczerze mówiąc nigdy bym na to sam nie wpadł. Poziom technicznego wyuzdania naszego projektu zaczyna zahaczać o obscenę.
Tak to sobie wygląda:

Cegła pojechała ze mną nad morze, zrobiła 1200 km i wróciła.
Nic nie pękło ani nie odpadło. Spalanie miło zaskoczyło, bo przy prędkościach autostradowych (do 160) z całej trasy wyszło 12l/100.



W najbliższym rozpoczynam długo oczekiwany etap rozbiórki, przygotowania komory na przyjęcie T5 i wreszcie składanie puzzli.
Będzie się działo

Ja bym widział w tym wozie halogeny i wycieraczki na reflektory:)

Wcześniej w temacie widziałem swap na etapie wyglądającym jakby T5 było już w komorze silnika, a teraz piszesz o przygotowaniach na przyjęcie T5.. i w międzyczasie o spalaniu 12L w drodze na wakacje. Z jakim silnikiem jest teraz ten samochód?

Marek, to były tylko przymiarki, na fantomie

Volvo 745 turbo, wycieraczek nie będzie, halogeny kiedyś tak - podobają mi się.

Mareek, tak jak Kuba napisał Wszystko pasowane było do fantomowej budy. Teraz przygotowany kit będzie pakowany na właściwe miejsce. Tak było najrozsądniej (no i była taka możliwość, bo Kivi zorganizował budę, nota bene nawet w identycznym kolorze jak moja) - prace szły do przodu, a z wozu można było korzystać.