Mareek pisze:Aleś nakombinował. Estetyka jak zawsze sie broni, ale reszta kurnikowej teorii mnie lekko drażni. Zamiast spać to pisze te słowa.. Pomyśl o lewym kolanie w czasie bocznego zderzenia.

sambo pisze:Ja mam w tym samym miejscu zegar doładowania. Tylko bardziej profi zamontowany - na trytytke

JoeM pisze:Ale ja nie widzę powodu dlaczego miałbyś nie krytykować lokalizacji tym bardzie że ja już też wyraziłem swoja krytykę pisząc że lepiej było by mieć wskaźniki blisko siebie. Powody są oczywiste. Bezpieczeństwo. Napisałem też że wskaźnik ma charakter kontrolny i nie widzę powodu abym musiał na niego patrzeć dłużej niż na obsługiwane właśnie radio albo nawigację i zwracał na niego uwagę częściej niż na zegarek albo licznik kilometrów. Jest wiele rzeczy w samochodzie odciągających na dłużnej uwagę i jak dla mnie nie należy do nich dodatkowy zegar turbo. Równie dobrze wskaźnik mógłby być w popielniczce/nad albo w schowku. Jedyny wskaźnik turbo z jakiego korzystam na bieżąco to ten oryginalny który pełni głównie role ekonomizera Lokalizacja nad popielniczką była dla mniej mało wygodna (testowałem tą lokalizację przez miesiąc), a gdybym miał tam trzy wskaźniki to nie starczyłoby mi 2 sekund na ich ogarnięcie. Intuicyjnie i z lenistwa czyta się wszystkie wskaźniki, a przynajmniej ja tak robię. Wujka Łoś jest do zabawy i tam można się zamartwiać lokalizacją bo tamte moce trzeba już kontrolować. Moje klika extra koników osiągniętych z dodatkowych O,2 bara ma pomóc w bezpiecznym wyprzedzaniu i jestem w stanie kontrolować je w dużej mierze pedałem gazu Zgadzam się z tobą Sinuspi że lokalizacja mogła by być lepsza ale jak na moje potrzeby i preferencje jest to zbędne staranie. Tym bardziej że przy braku OEMowych rozwiązań w moim mniemamiu nie ma prawa to dobrze wyglądać.