Ten rok jest bardziej owocny niż poprzedni... najważniejsze, że w drodze do Cisnej będzie gdzie postawić kawkę
Volvo 240 "Gustaf" i 144 "Inge"
Re: Volvo 240 "Gustaf" i 144 "Inge"
Wolnossak w leniuchu....nic dziwnego....jak by było turbo burbo to byś nie potrzebował uchwytu na 4 kubki żeby do Cisnej dojechać
2 x
Nigdy nie dyskutuj z idiotą. Sprowadzi do swojego poziomu i pokona doświadczeniem.
16 GARAGE
'88 744+ @1,7bar
16 GARAGE
'88 744+ @1,7bar
Re: Volvo 240 "Gustaf" i 144 "Inge"
To akcesorium do serii 200, 700 i 900 o ile kojarzę. Ten konkretnie jezdził w 900 i byl kremowy. Dwa wkręty torx i dwa nity do rozwiercenia. Później to już tylko troszkę siły.Bałuch 79 pisze:Z jakiego auta jest podłokietnik? Da się go rozłożyć?
0 x
- Maciek4530
- Posty: 1228
- Rejestracja: 07 listopada 2016, 20:12
- Lokalizacja: Zakopane/Kraków
Re: Volvo 240 "Gustaf" i 144 "Inge"
Jeśli to ten sam podłokietnik co na fotce poniżej jest to akcesoryjny podłokietnik tylko do 240, mega ciężka i droga sprawaBałuch 79 pisze:Z jakiego auta jest podłokietnik? Da się go rozłożyć?
0 x
- dom?n
- Administrator
- Posty: 3039
- Rejestracja: 01 października 2014, 00:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Volvo 240 "Gustaf" i 144 "Inge"
Ciężka może niezupełnie, bo da się to dostać na globalnej wiosce, ale ceni się bardzo.
Do 700 i 900 nie potrzeba tych metaowych elementów montażowych która w 200 chowa się pod obudową ręcznego. Sam podłokietnik chodzi po 200-300 złotych.
Są też tańsze, bez cupholderów, całe tapicerowane
Do 700 i 900 nie potrzeba tych metaowych elementów montażowych która w 200 chowa się pod obudową ręcznego. Sam podłokietnik chodzi po 200-300 złotych.
Są też tańsze, bez cupholderów, całe tapicerowane
1 x
940 Turbo '91 · dekwadrat · poznańskie klasyki nocą
re5pect pisze: Jeżeli chcesz żeby Twoje RWD dobrze się prowadziło w zakrętach, było szybkie, dobrze hamowało, a to wszystko bez wydawania taczki pieniędzy na modyfikacje to polecam zakup BMW
Re: Volvo 240 "Gustaf" i 144 "Inge"
Maciek4530 pisze:Jeśli to ten sam podłokietnik co na fotce poniżej jest to akcesoryjny podłokietnik tylko do 240, mega ciężka i droga sprawaBałuch 79 pisze:Z jakiego auta jest podłokietnik? Da się go rozłożyć?
2.jpg
Wizualnie ten sam ale można je też zamontować w innych seriach.
O ile sam podłokietnik nie jest dużym problemem o tyle już te blachy są praktycznie nie do zdobycia.dom?n pisze:Ciężka może niezupełnie, bo da się to dostać na globalnej wiosce, ale ceni się bardzo.
Do 700 i 900 nie potrzeba tych metaowych elementów montażowych która w 200 chowa się pod obudową ręcznego. Sam podłokietnik chodzi po 200-300 złotych.
Są też tańsze, bez cupholderów, całe tapicerowane
Trzeba rzeźbić
0 x
Re: Volvo 240 "Gustaf" i 144 "Inge"
Będe się czepiał Coś nie poszło z tą podstawą podłokietnika. Na zdjęciach wygląda jakby był za bardzo do przodu przykręcony ten podłokietnik i nie widzę ogranicznika. Ten zawias trochę ordynarny. Mniejszy by się nadał i powinien być przyspawany. Te śruby to słabo wyglądają.
2 x
Re: Volvo 240 "Gustaf" i 144 "Inge"
JoeM pisze:Będe się czepiał Coś nie poszło z tą podstawą podłokietnika. Na zdjęciach wygląda jakby był za bardzo do przodu przykręcony ten podłokietnik i nie widzę ogranicznika. Ten zawias trochę ordynarny. Mniejszy by się nadał i powinien być przyspawany. Te śruby to słabo wyglądają.
Niestety spawaczem jestem marnym a i spawarki nie mam. Pojechałem żeby to zlecić ale dla firm w Kaliszu to żadne zlecenie i terminy realizacji odległe. Stanąłem w punkcie w którym albo mogłem zrobić to na tyle ile byłem w stanie ogarnąć sam albo odłożyć to na cholera wie kiedy.
W tej sytuacji wybrałem pierwszą opcję z możliwością poprawienia w okresie zimowym... a przynajmniej moge sie cieszyc podłokietnikiem przez najbliższy czas.
Niestety już przywykłem do sytuacji w których coś robię a później to poprawiam. Za mało mam czasu do dyspozycji. Miesięcznie będzie z 5 dni kiedy jestem w Polsce z czego też chce troszkę swojego czasu poświęcić rodzinie.
Co do samego zawiasu to... wziąłem to co mieli na stanie. Taki do spawania... mniejszy, i dostosowany do szerokości mocowania zamówiłem i odebrałem dziś.
Myślę że w przerwie zimowej zdemontuję podłokietnik i poprawie całość... A jak nie to pewnie troszkę później.
1 x
Re: Volvo 240 "Gustaf" i 144 "Inge"
Sezon zbliża się ku końcowi a to świadczy o tym, że nasza wspólna cykliczna impreza również już minęła. Jak co roku spędziliśmy ze sobą kilka miłych chwil. Nie wiem jak Wy ale ja uważam, że popełniliśmy w tym roku kilka błędów... już nie wspominam o małej ilości kiełbasy na ognisko bo to są szczegóły ale myślę, że nie powinniśmy następnym razem rozdzielać się w trakcie wspólnego przejazdu. Ten wspólny rajd jest chyba najważniejszym punktem imprezy a w tym roku wyszło to troszkę średnio i pozostawiło przynajmniej u mnie największy niesmak. Dość mała liczba pokonanych kilometrów, do tego podzieliliśmy się na kilka grupek... oj nie wiem... może przesadzam.
W każdym razie chce się z Wami podzielić kilkoma zdjęciami... a ponieważ my na zlot wyruszyliśmy kilka dni wcześniej więc moja relacja obejmie również ten czas.
Spotkanie na parkingu podziemnym hotelu w Krakowie
W Cisnej spędziliśmy kilka dni z ekipą z Lublina... każdego dnia wycieczki... biesiady... oj było wesoło... dzieciaki dały w kość
A kiedy już wszyscy zawitaliśmy w ośrodku zlotowym, minął wieczór integracyjny a podczas niego odbyło się jedyne w swoim rodzaju wręczenie "pierscionka"
nadszedł czas przygotować auta do jazdy w kolumnie.
To spora ulga... że nie tylko ja jestem chory na punkcie czystości auta
W końcu ruszyliśmy...
ale nie wszyscy dali radę
Zjazd to też świetna okazja żeby zobaczyć ciekawe gadżety które kryją inni użytkownicy w swoich cegłach...
A ja miałem okazję zobaczyć jak świecą moje lampy... wstyd się przyznać ale po założeniu i montażu nie miałem okazji sprawdzić ich działania w nocy...
Cóż wszystko co dobre musi się skończyć i nadszedł czas by ruszyć w drogę powrotną...
A tuż przed samym domem natknelismy się na taką małą niespodziankę. Pojechał do Poznania, ma być remontowany więc mam nadzieję że wkrótce wypłynie
W każdym razie chce się z Wami podzielić kilkoma zdjęciami... a ponieważ my na zlot wyruszyliśmy kilka dni wcześniej więc moja relacja obejmie również ten czas.
Spotkanie na parkingu podziemnym hotelu w Krakowie
W Cisnej spędziliśmy kilka dni z ekipą z Lublina... każdego dnia wycieczki... biesiady... oj było wesoło... dzieciaki dały w kość
A kiedy już wszyscy zawitaliśmy w ośrodku zlotowym, minął wieczór integracyjny a podczas niego odbyło się jedyne w swoim rodzaju wręczenie "pierscionka"
nadszedł czas przygotować auta do jazdy w kolumnie.
To spora ulga... że nie tylko ja jestem chory na punkcie czystości auta
W końcu ruszyliśmy...
ale nie wszyscy dali radę
Zjazd to też świetna okazja żeby zobaczyć ciekawe gadżety które kryją inni użytkownicy w swoich cegłach...
A ja miałem okazję zobaczyć jak świecą moje lampy... wstyd się przyznać ale po założeniu i montażu nie miałem okazji sprawdzić ich działania w nocy...
Cóż wszystko co dobre musi się skończyć i nadszedł czas by ruszyć w drogę powrotną...
A tuż przed samym domem natknelismy się na taką małą niespodziankę. Pojechał do Poznania, ma być remontowany więc mam nadzieję że wkrótce wypłynie
8 x