Ale w sensie soda i ocet razem, czy oddzielnie? Bo tego patentu to nie znam. Myślałem też nad Coca-Colą - podobno daje sobie radę z takimi sprawami :]Mataj pisze:Hmm... a może sodą i octem ją? (tę śrubę)
Kurcze, muszę doprowadzić swoją lampę do stanu używalności - podobają mi się te tylne lampy...
Z lampami jesteśmy wstępnie umówieni, także luz, nie ma pośpiechu. Ja też muszę swoją prawą doprowadzić do stanu jako takiego. Największe wyzwanie to uszczypany kawałek klosza, ale tutaj kombinuję, czy by się nie dało tego dosztukować bezbarwną żywicą epoksydową.
Można powiedzieć, że w swoim pierwotnym środowiskusambo pisze:ładnie temu łosiowi w ładnym lesie
Próbowałem, ale łeb śruby jest wpuszczony w plastikowe pokrętło, którym dociskasz belkę w stopie. Jak puknąłem partę razy młotkiem, to zaczęło pokrętło zaczęło się obrabiać i obracać, a śruba dalej nie drgnęła. Podgrzać też za bardzo nie ma jak, bo jest tam dookoła sporo plastiku.endriugto pisze:Uderzałeś już tę śrubę młotkiem? Temperatura może jeszcze pomóc.