Hej

Miejsce na zlot wybrane, sporo zaliczek już wpłacone, pora pomyśleć nad atrakcjami:
1. dla tych co przyjadą w czwartek: jakaś wycieczka w piątek
2. dla całej grupy: jakaś wycieczka w sobotę.

Szukamy pomysłów, w tym organizacyjnych.
Jazda w kolumnie po podmiejskich bezdrożach pewnie tak, ale po mieście priorytetem będzie płynny przejazd do celu.
Jesteś dobrym organizatorem? Może chciałbyś poprowadzić grupę?

Hallo Hallo... coś ktoś

Misiu, a może w tym roku bez atrakcji? Dla nas stałych bywalców przejazd w kolumnie lokalnymi drogami to już norma, a nie atrakcja. Jako atrakcję na ten rok proponuję wolną sobotę

Też nie mam ciśnienia na przejazd w tym roku. Jeśli nie mam nic ciekawego w okolicy to chętnie poczilujemy się na miejscu.

Mareek pisze:Misiu, a może w tym roku bez atrakcji? Dla nas stałych bywalców przejazd w kolumnie lokalnymi drogami to już norma, a nie atrakcja. Jako atrakcję na ten rok proponuję wolną sobotę

ja i tak zostaję do następnego czwartku więc czas na zwiedzanie będę miał.
Chociaż przyznam, że w sobotę po śniadanku jakąś rundę w kolumnie bym zrobił bo to trochę jak tradycja.
Może być bez zwiedzania ale wyskoczyć gdzieś nad któreś jeziorko na godzinkę i wrócić do obiektu byłoby spoko opcją

Miś pisze:

Mareek pisze:Misiu, a może w tym roku bez atrakcji? Dla nas stałych bywalców przejazd w kolumnie lokalnymi drogami to już norma, a nie atrakcja. Jako atrakcję na ten rok proponuję wolną sobotę

ja i tak zostaję do następnego czwartku więc czas na zwiedzanie będę miał.
Chociaż przyznam, że w sobotę po śniadanku jakąś rundę w kolumnie bym zrobił bo to trochę jak tradycja.
Może być bez zwiedzania ale wyskoczyć gdzieś nad któreś jeziorko na godzinkę i wrócić do obiektu byłoby spoko opcją

Myślę, że jakąś „kolumienkę” wyjazdową sformujemy i pojedziemy na bliższą lub dalszą wycieczkę w ramach normy - nieustannie stanowiącej dla nas atrakcję
Jeżeli Ktoś zna „coś ciekawego” w okolicy - to skorzystamy z tej wiedzy, jak nie - to wybierzemy „coś z mapy”

A mamy w tym roku jakiś placyk ogarnięty? Najbliżej chyba Mikołajki które mały ryneczek mają, dwa lata temu tam parkowałem

Placu nie mamy, bo i dyskusję podjął dopiero Miś.

Jako miejscówkę z placem mogę zaproponować Olsztyn, parking nr 1 przy płazy miejskiej w Olsztynie, na ulicy kapitańskiej. Można stamtąd pospacerować dookoła jeziora, sam parking też jest ok. 40km w jedna stronę.

.

Dag pisze:Organizatorem dobrym nie jestem
...
Wrzucam zdjęcie rynku w Pasymiu. Co Wy na to?

Zdecydowanie 70km w jedną stronę to za dużo.
Duże miasta raczej unikałbym choćby że względu na sytuację jaka miała miejsce w Kłodzku.

Ale pomysl z tym Pasymiem jest dla mnie spoko.

Jak zerknąć na mapę to można zatoczyć krąg wokół jezior Serwent i Kalwa i daje to łącznie 50km.